Wpis z mikrobloga

  • 5
@mlek:

no stary, a myślisz że czemu napisałem rosół? Wczoraj sobie w brodę plułem że napisałem falafel zamiast kotlet, więcej tego błędu nie popełnię, zawsze bawi. A tym bardziej podwójnie bo nie jestem wege, przynajmniej w tej chwili bo nie wiem czy nie zmienię zdania jak widzę ile można robić bólu dupy innym w ten sposób.


Hahaha, skąd ja to znam? Ostatnio zrobiłam sobie sernik wegański. O rany! Ależ było
  • Odpowiedz
@kucz: na farta, na podstawie tego jak gotowało się u mnie w domu rosół z kury tylko z korektami. W ogóle to serio polecam przepisami sie tylko delikatnie sugerować i robić jak smak dyktuje, istotna jest podstawa a final touch to już Twoja inwencja własna, to jest właśnie najprzyjemniejsze w gotowaniu czegokolwiek.
  • Odpowiedz
@Rhados: "smacznego" to może mi powiedzieć kucharz który zrobił dla mnie coś do jedzenia w ramach skromności, ale dziękuję bo wiem że miałeś dobre intencje. Na przyszłość- nie wypada tak mówić komuś kto coś sobie sam zrobił albo nie daj czerwony bog gospodarzowi. W każdym razie, jeszcze raz- dziex.
  • Odpowiedz
@dziki17: gdyby dodać do tego śmietanki i prawdziwków to mleczko kokosowe by przyjemnie tworzyło słodyczkę zupy grzybowej, ja niestety fanem nie jestem ale dziękuję za sympatyczną rade
  • Odpowiedz
powinni być surowo karane.


@Astolus: nie powinno, ale jest zajebiście zabawne xD o ile "kotlety" są okej bo nie muszą być mięsne, "burgery" jeszcze do przeżycia, o tyle jak raz w wegańskiej knajpie zobaczyłem "kanapki z 'wędzoną makrelą'" (zwracam uwagę na cudzysłów w środku), to trochę jebłem xD
  • Odpowiedz