Wpis z mikrobloga

@03lve37912: nie było żadnych"obrazów ich świadomości". To były one, nie ich obrazy/kopie jak w white christmas.
Gdyby to były kopie ich świadomości dałoby się przebywać jednocześnie w naszej rzeczywistości i w SJ

Moim zdaniem ten odcinek jest doskonały. A zadawanie pytań o to gdzie jest granica między tym co prawdziwe a wirtualne to jeden z dwóch największych atutów San Junipero.

Drugi to Gugu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@03lve37912: Oczywiście że się nie da. Dziś. Ale za 100 lat - kto wie?

W tym odcinku się da. Szukając na siłę da się zakwestionować sens każdego odcinka Black Mirror. I nie tylko BM, przecież fabuła takiego np. matrixa opierała się na kompletnej głupocie.
Rozumiem że nie każdemu się SJ musi podobać, ale to co Ty uważasz za niedopowiedzenie dla mnie jest idealnym zakończeniem, bo pozostawia widzowi cos do zastanowienia.
@03lve37912: @Xenomorph_uk: Sensem końcówki (sceny po napisach) jest to, że świadomość tych kobiet została zapisana na dyskach twardych. Same główne zainteresowane zginęły. One już nie funkcjonowały. Dotychczas przeżywały coś w rodzaju sesji z goglami VR. Po "przeniesieniu" już nie było komu doświadczać San Jupinero. Tych kobiet już nie było, bo ich świadomość zginęła z ich mózgiem. Stały się tylko AI. Jak nie można przeszczepić mózgu, tak niemożliwym jest przeniesienie świadomości
@03lve37912: Rozumiem, że logicznie przeniesienie na cyfrowy nośnik to stworzenie kopii. Tylko taka interpretacja mnie przeraża i chcę wierzyć, że jeśli w przyszłości będzie możliwy transfer świadomości to będzie bardziej jak przelewanie płynu do innego naczynia niż jak kopiowanie pliku.