Wpis z mikrobloga

Jak to jest z ludzmi ktorzy czytaja ksiazki w komunikacji publicznej, ja rozumiem usiasc i poczytac pare rozdzialow, ale jak ktos ma trase z unktu A do punktu B ktora trwa 20 minut to ile on przez ten czas przeczyta? 20 stron? jest jakis sens takiego czytania na raty czy to po prostu afisz tego ze jestem inteligentny i czytam duzo i wszedzie i w ogole ą ę ..... #ksiazki
Pobierz polejboniewyrobie - Jak to jest z ludzmi ktorzy czytaja ksiazki w komunikacji publicz...
źródło: comment_h5YVnOr3xuX8B1kr23WgPlMND48WYuC0.jpg
  • 108
@polejboniewyrobie:

IM SO OPRESSED? Z takimi rzeczami to na tumbrl'a.

Przez chroniczny brak czasu mam takie zaległości w książkach, że te 20 minut pozwala uspokoić wyrzuty sumienia. Ba, czytam w kolejkach, w aucie lubię posłuchać audiobooka.

Jest to bardziej produktywna metoda spędzania czasu od gapienia się w przestrzeń przed sobą.

Co do zarzutu o pretensjonalne afiszowanie się "sposobem bycia inteligencji" - nie mam nic przeciwko temu. Ba, jest to dość sensowna
@polejboniewyrobie: Hrabia to dość niski tytuł arystokratyczny. Byli najczęściej wasalami wasala, podległym innemu wasalowi, który to właśnie był bezpośrednim wasalem króla, który to władał królestwem.

Zanim opanujesz ten świat polecam opanować zakres podstawowej wiedzy ogólnej, bo będzie większa beka niż z Jelcyna ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@polejboniewyrobie: Czytam w autobusie, jak muszę nim jechać - jak brzydka pogoda czy zimno i nie mogę jechać rowerem do pracy. Słuchawki na uszy, książka i na 25 minut jestem w innym świecie. Żaden afisz, po prostu umilam sobie podróż, szczególnie, że nie przepadam za jazdą komunikacją miejską. W pociągu potrafię poczytać przez godzinę, a potem przegapić dwie godziny w okno, słuchając muzyki i rozmyślając sobie, ale na to pozwala specyficzny
@polejboniewyrobie: Mam specjalnie potworzone playlisty pod książki, w sumie nie do końca słucham, muzyka ma mi zamknąć dopływ bodźców zewnętrznych. Zawsze to lepsze niż słuchanie porykiwań Karyn przez komórki, chrząkania januszy czy narzekań tłustych starych bab.
Ale wiem, że jestem wyjątkiem, że dużo ludzi albo książka albo muzyka, więc moja opinia jest jednostkowa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@polejboniewyrobie: ja kiedyś niecałe pół godziny dojeżdżałam, to zawsze rozdział jakiejś książki wchodził i jeszcze parę minut zostawało :P Teraz dojeżdzam 8 min albo hulajnogą i nie mam kiedy czytać ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@polejboniewyrobie: Chyba normalna rzecz. Jak się czyta mało angażującą beletrystykę, to można sobie pozwolić nawet na czytanie w przerwach pięciominutowych. Gorzej jak w autobusie za bardzo wciągnie i przegapi się przystanek. Już kilka razy mi się to zdarzyło i nie wiedziałem gdzie jestem. xD