Wpis z mikrobloga

Mirki byłam dzisiaj późną, bardzo późną nocą w lesie. Od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem pokonania moich własnych lęków i zapuszczenia się naprawdę głęboko w głuszę. Jednak nie jestem w stanie. Po kilku krokach zaczynam odczuwać niepokój. Z jednej strony jest to ekscytujące, ale z drugiej im dalej się zapuszczam, tym mocniej wkręcam sobie, co się zaraz stanie i ostatecznie zawsze przegrywam tę walkę.
Czy ktoś mógłby mi doradzić, co zrobić, aby pokonać ten lęk i udowodnić samej sobie, że jestem naprawdę silną dziewczyną?
  • 120
@mampytanieotak: nie wiem, gdzie mieszkasz, ale na terenach wiejskich z reguły jest mnóstwo małych lasów i zagajników, gdzie największe, co możesz spotkać to mysz, albo wiewiórka. Pójdź w takie miejsce - żadnego wilka, ani łosia nie spotkasz, problem zwierząt z głowy :)
@mampytanieotak ja pakowałem się w las nocą, stres spory, ale poza dzikami to u mnie nic nie ma :) bardziej obawiałbym się samych wejść do lasu, jakoś niedojeb może zobaczyć wchodząca różowa w ciemny las i pójdzie za Tobą z niecnym zamiarem, natomiast w samym lesie już spoko, byle byś nie szła jak legolas tylko w miarę wydawała dźwięki, dobra latarka i większość zwierząt będzie unikać kontaktu, no chyba że łosie, one