Wpis z mikrobloga

Mirki byłam dzisiaj późną, bardzo późną nocą w lesie. Od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem pokonania moich własnych lęków i zapuszczenia się naprawdę głęboko w głuszę. Jednak nie jestem w stanie. Po kilku krokach zaczynam odczuwać niepokój. Z jednej strony jest to ekscytujące, ale z drugiej im dalej się zapuszczam, tym mocniej wkręcam sobie, co się zaraz stanie i ostatecznie zawsze przegrywam tę walkę.
Czy ktoś mógłby mi doradzić, co zrobić, aby pokonać ten lęk i udowodnić samej sobie, że jestem naprawdę silną dziewczyną?
  • 120
@Cash1337: Faktycznie jak tak postawię się w roli osoby, która była raz czy dwa w lesie to można mieć obawy. Co do dzików to lepiej ich unikać aczkolwiek kilka razy w życiu je spotykałem (także z młodymi) i trzeba mieć pecha żeby zaatakowały. Łosie także widziałem ale nie były bardzo blisko, nie wyglądają zbyt agresywnie. Należy jednak pamiętać aby szanować przyrodę i jak się zwierze widzi to w miarę możliwości im
@mampytanieotak: Nie spotkałem żadnych duchów i nic mnie nie goniło :). Tej zimy "przegoniłem" nawet dwa dziki bo zależało mi na dojściu w pewno miejsce a one stanęły mi na drodze, choć oczywiście staram się nie płoszyć śpiących zwierząt. Na pierwszy raz idź przy pełnym księżycu. Gdy wzrok się przyzwyczai wszystko widać wyraźnie (będziesz zaskoczona) i nie ma szans wpaść na dzika czy łosia. Tak samo przy pochmurnej pogodzie.. Najgorzej jest
Pobierz Bool1410 - @mampytanieotak: Nie spotkałem żadnych duchów i nic mnie nie goniło :). Te...
źródło: comment_Cde471AXz9Aqn3gQbrXWqOXgylz7gD4a.jpg
@mampytanieotak: wiele osób z tym oswajałem. Dla mnie las to najbezpieczniejsze z możliwych miejsc, zwłaszcza w nocy. Przynajmniej w mojej okolicy są jedynie dziki i raczej unikają kontaktu ;p
Harcerstwo jakoś to we mnie zaszczepiło.
@jestemmaruda: Ja samej w dzień nie mam problemu. Nocą chodziłam ze znajomymi. Bywało różnie. Natomiast jak tylko jestem w pojedynkę to od razu wyobrażam sobie, że PAN zwęszył moją obecność i zza najbliższego drzewa wyskoczy albo on, albo rogaty Leszy.