Wpis z mikrobloga

Taka sytuacja. Mała firemka budowlana ma samochodzik wywrotkę, na którym trzyma maszyny. Samochód parkuje bardzo na widoku na środku osiedla. Na swoją reputację i zadowolonych klientów pracuje od lat, bo właściwie tylko dzięki rekomendacjom zadowolonych klientów ma kolejne zlecenia. W sobotę, w chwili gdy ekipa parkuje po pracy i rozpoczyna długi weekend podjeżdża policja i zaczyna sprawdzać numery seryjne. Jedna pożyczona od rodziny maszyna figuruje w rejestrze skradzionych! Tłumaczenie że to niemożliwe nie pomaga, dokumenty oczywiście u rodziny, daleko. Policja robi przedstawienie na pół osiedla, w świetle kogutów rekwirują urządzenie, a ściągniętego z domu właściciela w kajdanki!!! i na przesłuchanie. Po paru godzinach przesłuchań dojeżdża właściciel sprzętu (to duże szczęście że mógł przyjechać - w końcu długi weekend), pokazuje oryginalną instrukcję obsługi, kartę gwarancyjną i fakturę zakupu. Wszystko od polskiego dystrybutora. Z listopada. Poszukiwany sprzęt skradziono wiosną. Wypuścili, sprzęt łaskawie pozwolili samemu przyjechać i odebrać (ledwie pół tony). Ani przepraszam, ani pocałuj w dupę. Kajdanki i pare godzin na komisariacie to drobiazg. Tylko kto teraz wytłumaczy ludziom na osiedlu, że człowiek który tam mieszka i parkuje nie jest złodziejem?? Kto wytłumaczy klientom, że firma nadal jest godna zaufania?

#policja #prawo

  • 70
  • Odpowiedz
@Polinik: nie modelu. Jak masz lapka to obróć go. U mnie na przykład jest numer S/N (serial number), a poniżej MO (nie wiem co oznacza ten numer) oba zaczynają się od literek CB, a później jest 8 cyfr. Zapewne pokrzywdzony pomylił się i podał z karty gwarancyjnej/pudełka/instrukcji nie ten numer.

@funkmess: ale co ma szeregowy funkcjonariusz z tego jaka jest statystyka? Trzeba obywatelowi wytłumaczyć jak to wszystko wygląda.
  • Odpowiedz
Zapewne pokrzywdzony pomylił się i podał z karty gwarancyjnej/pudełka/instrukcji nie ten numer.


@Paciek997: Albo podał wszystkie jakie znalazł, a policjant wpisał je do bazy. W końcu policjant to profesjonalista, a nie jakiś zdenerwowany, bo właśnie okradziony szary obywatel.
@ZajebbcieTrudnyNick: kto wrzuca? Może 517 plusujących? (fakt, jest gówniany. Moja polonistka nie była by dumna)
@art212: albo moj samochod po numerze w tylnej klapie (oznaczenie koloru lakieru) :)
  • Odpowiedz
@totalski: Jak to kto wytłumaczy - składa się zażalenie na bezpodstawne zatrzymanie, w takim stanie faktycznym raczej trudno by sąd nie zgodził się z tezą że zażalenie kompletnie z d....., po czym kopię wydanego postanowienia roznieść po całej okolicy, do wszystkich sklepów, warzywniaków, fryzjerów i gdzie tam jeszcze. Będzie BK z policji przy okazji za totalną głupotę.
  • Odpowiedz
@totalski: Najprostsze rozwiązania są najlepsze. Jeżeli właściciel firmy który został zakuty w kajdanki boi się o reputację i niesprawiedliwe osądy sąsiadów to niech wydrukuje na kartce kilkanaście sztuk z tekstem podobnym jak ten Twój na wykopie i rozwiesi po klatkach. Co do policji to nie wiem :-)
  • Odpowiedz
Wina leży w całości po stronie Janusza który podał zły numer.


@Jaraz: Zapominasz, że inny Policjant wpisał do tej bazy danych pojazdów skradzionych numer modelu, zamiast numer VIN. I nawet jak mu ktoś podał, to za poprawność danych w takich bazie odpowiada Policja.

Ponadto zatrzymania, szczególnie z cyrkami w kajdankach, gdzie ktoś ma jakieś wyjaśnienie, robi się tylko, jak się jest *absolutnie pewnym*. Także Policja, szczególnie Policja, nie jest ślepym
  • Odpowiedz
błąd nastąpił w momencie zglaszania kradzieży. Reszta to jego konsekwencje


@Jaraz: No tak, czyli zgłaszam i podaję bzdury, a Policjant bez weryfikacji wpisuje do bazy danych kradzionych. Rzeczywiście "błąd". Wcale ale to wcale nie zaniechanie obowiązków. A potem jak procesowali te sprawę o kradzież to tęż nie dokonali wyjaśnień i sprawdzeń, tylko "hej obywatel tak nam podał".

Czekaj idę na Policje zgłosić, że zabiłeś człowieka. Nie ma ciała, nie wiem,
  • Odpowiedz
Ponadto zatrzymania, szczególnie z cyrkami w kajdankach, gdzie ktoś ma jakieś wyjaśnienie, robi się tylko, jak się jest absolutnie pewnym. Także Policja, szczególnie Policja, nie jest ślepym pracownikiem administracyjnym, tylko dostaje środki, w tym przymusu, ale w zamian wykonuje swoją robotę fachowo.


@zwykly_obywatel: Ta, przecież nie ma przepisu który by to nakazywał ( ͡° ͜ʖ ͡°)

http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/3937595,poznan-antyterrorysci-pomylili-adres-zdemolowali-mieszkanie-niewinnych-osob,id,t.html
  • Odpowiedz
@totalski: krótka piłka:
1. państwo ma zwrócić koszta- dlaczego wszyscy mamy płacić za błąd urzędnika?
2. urzędnik ma zrobić to samo- każdy urzędnik będzie się bać wydać jakąkolwiek decyzję.
Ale faktycznie maszynę powinni przywieźć z powrotem na dane miejsce.
  • Odpowiedz