Aktywne Wpisy
#pracait #programowanie #programista15k #programista25k #programista30k
Kumpel, lead java developer został zwolniony ze swojego korpo w którym pracował przeszło dwie dekady. Zaczynał tam od interna, przez juniora, mida, seniora aż po leada. Początkowo pracował na UoP aż z czasem z chęci większych zarobków kosztem l4/wakacji, przeszedł na b2b (Do spółki-córki korpo, taka prawna furtka, żeby przejść z uop na b2b w tej samej firmie
Kumpel, lead java developer został zwolniony ze swojego korpo w którym pracował przeszło dwie dekady. Zaczynał tam od interna, przez juniora, mida, seniora aż po leada. Początkowo pracował na UoP aż z czasem z chęci większych zarobków kosztem l4/wakacji, przeszedł na b2b (Do spółki-córki korpo, taka prawna furtka, żeby przejść z uop na b2b w tej samej firmie

Misaka +104
Kebab do oceny
źródło: 1000010790
Pobierz




ŁKS LIDERA MA
Tak tak tak tak tak tak tak! Powrót do tego, co znaliśmy z jesieni, wygrana 2:0 z Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie i po tygodniowej absencji fotel lidera należy do nas, idąc za znaną przyśpiewką, mamy lidera, za ch... go nie oddamy.
Od początku meczu dominowaliśmy, byliśmy przy piłce, wyszliśmy tak, jak na lidera przystało. Cieszy powrót do założeń jesiennych, czyli wysokiego pressingu, gry skrzydłami przez Pawła Pyciaka i Kamila Rozmusa, rozgrywania z parą środkowych obrońców, którą tworzyli Kamil Juraszek z niespodzianką - Maksem Rozwandowiczem. Ciekawe rozwiązanie, które bardzo dobrze się sprawdziło w spotkaniu, ponieważ trzeba zaznaczyć, że choć przeważaliśmy, to i Drwęca miała swoje sytuacje, a najbardziej jaskrawą z nich był błąd Michała Kołby i nietrafienie na pustą bramkę. Obraz pierwszej połowy ujmując z grubsza był taki, że ŁKS przeważał, prowadził grę, choć Drwęca miała pewne swoje okazje.
W drugiej połowie układ spotkania wiele się nie zmienił, gol na 1:0 Patryka Bryły to taka typowa III-ligowa kopanina, w wyniku której piłka jakoś weszła do siatki. Od tego momentu widać było jedną zasadniczą różnicę w porównaniu do meczu z Ełkiem - nasi gracze nie spoczęli na laurach, nie odpoczywali, tylko dążyli do zdobycia drugiej bramki, co przyniosło taki skutek w postaci gola Łukasza Kopki po akcji prawym skrzydłem - pomijam już tutaj zmarnowanie wcześniej setki przez Kopkę właśnie. W całym spotkaniu tak naprawdę nie było spektakularnych momentów, widzieliśmy lepsze spotkania w tym sezonie, ale konsekwencja, upór i chęć zwycięstwa sprawiły, że wróciliśmy z trzema punktami i możemy się teraz spokojnie przygotowywać do spotkania z Sokołem Ostróda, liderem wiosny.
Tydzień temu pisałem o kilku czynnikach powodujących porażkę w meczu z Ełkiem. Na pewno możemy tutaj obalić zlekceważenie drużyny, co do gry obronnej zaś, to rewelacji nie było, ale bez porównania lepiej niż wtedy. Jednak najważniejsze, że psychicznie udało się podejść właściwie do spotkania, nie przelękliśmy się Drwęcy, zagraliśmy swoje - i robimy to najlepiej w lidze. Na duży plus także gra w ataku, okazało się, że można budować akcje bez Żeni Radionowa. Oczywiście nie można nie zauważyć ciężkiej pracy Ukraińca polegającej wczoraj na przyciąganiu uwagi obrońców Drwęcy, aczkolwiek widać, że i bez niego w czynnym udziale akcji można budować okazje.
O sytuacji z Michałem Millerem nie będę zaś pisał, niech to rozstrzygnie ŁZPN.
Do przyszłego tygodnia, derby już niedługo :)
Kolejki z liderowaniem ŁKSu: 19
Kolejki, w których ŁKS będzie liderować: 10
#lodz #lkslodz #mecz #pilkanozna #mistrzmistrzlks #drugaligalks