Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski
Wkrótce zamieszkam ze swoją partnerką w moim mieszkaniu, jesteśmy parą 3 lata. Zarabiam 4x więcej od niej i zastanawiam się jak rozwiązać sprawę finansów tak aby nie poczuła się urażona, z drugiej strony nie chcę pełnić roli bankomatu. Nie od dziś wiadomo, że pieniądze mogą poróżnić. Do tej pory raczej byliśmy zgodni, że każdy płaci za siebie, czasem dokładałem. Ostatnio jednak zauważyłem podejście coś w rodzaju bo ty masz więcej, mnie na to nie stać itp. itd.

Jak to u was wygląda?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: dorotka-wu
  • 134
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dorotka-wu: tez jestem "starej daty", ale widzę ze takie wychowanie to tu rzadkość. Sami tu materialiści. "Zarabiam więcej wiec sie od mojej kasy o-------l- a to ze nie masz na nowa bluzkę bo wczoraj chciałem wyjść na drinka a była Twoja kolej- to Twój problem". @Maniek89: partycypować w kosztach- Ok? Ale jesli zarabiasz 4x tyle- dzielenie ich 50:50 jest zajebiscie niesprawiedliwe.
  • Odpowiedz
@belwarg: racja, kazdy powinien mieć kasę na swoje wydatki :) Ale wiesz głupio właśnie kiedy Ciebie stać na nowego rolexa a różowa chodzi w np. w obtartych butach, albo nie może iść do fryzjera a to duży wydatek...

@Max_Sop: dokładnie! :)
  • Odpowiedz
@dorotka-wu: U mnie w domu było podobnie jak u Ciebie. Uważam, że wtedy kobieta staje się zależna od męża. Sam fakt, że "kobieta bierze kasę z zarządzanej przez meżczyzny skarbonki", a co gorsza "pyta o pieniadze, spowiada sie na co" mnie przeraża w tym sensie, że to upodla. Jestem w bardzo podobnej sytuacji OPa i z własnego doświadczenia wiem, że w przypadku takich dysproporcji zarobków można dobrze i szczęśliwie żyć.
  • Odpowiedz
@belwarg: wspólna kasa to jeszcze gorszy pomysł. Jesli różowy jest fer nie będzie chciał dla siebie 20tys na swoje wydatki bo Ty kupiłeś sobie motocykl za 20 (przy układzie kiedy zarabiasz 4x więcej). Ale dołożenie więcej do opłat (przy układzie Ty 8 ona 2) tak żeby różowemu z jej pensji zostało na jakieś "swoje wydatki" to nie koniec świata.
  • Odpowiedz
@Max_Sop: jak nie ma to nie idzie się na kawę tylko robi się w domu za 1zł> na to chyba ją stać. Jak się ogarnie to za dodatkowe 3zł zrobi Ci jeszcze ciasto kruche. Śmieszy mnie podejście w którym jak się nie przelewa to się wydaje na prawo i lewo. To Twoje myślenie "starej daty" niegospodarne jest śmieszne.

Jak nie ma na bilet to co, jeździ na gapę?

Brak pieniędzy
  • Odpowiedz
@Gnieznianin: nie chodzi mi o całkowity sponsoring i p-------------e na lewo i prawo. Można w tym znaleźć złoty środek. Przeczytaj końcówkę mojej poprzedniej wiadomości gdzie uściśliłem moja myśl
  • Odpowiedz
Mimo dobrego wykształcenia zawsze kobiety będą zarabiać mniej na tym samym stanowisku.


@dorotka-wu: To jest bzdura.
Owszem kobiety trafiają na coś co się zwie "szklany sufit" ale wcale nie zarabiają mniej na wysokich stanowiskach. Chyba że mowa o produkcji gdzie idzie wszystko na akord (ale to nie płeć ma znaczenie tylko szybsza praca).
  • Odpowiedz
@dorotka-wu: @Max_Sop: ale trzeba rozroznic zycie przed slubem I po slubie
po slubie prawnie wszystko jest wspolne, przed slubem wszystko jest prywatne I tu juz mozna sie dogadac jak sie chce...mi to bylo obojetne, zarabialem duzo, placilem duzo, dla mnie to normalne zachowanie
a jak pisalem cala extra kasa u nas wpada do prywatnej kieszeni...
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Zależy ile ona zarabia. Jeśli naprawdę mało to możesz jej trochę pomóc i np. czynsz dzielić na pół ale media czy inne rachunki opłacać samemu (zależy na ile będzie to odczuwalne dla Twojego portfela). Ale całokowite utrzymywanie odpada bo kobieta i tak (jeśli nie ma zainteresowań) p----------i wszystko na ubrania i kosmetyki.


Też zależy od innych aspektów. Np. jeśli masz co do niej poważne plany a ona np.
  • Odpowiedz
@Max_Sop:
@dorotka-wu: Czy nie zastanawialiście się, że może kobiety akurat na tych stanowiskach wykonywały swoje obowiązki rzeczywiście wolniej, mniej niedokładnie od facetów? Dlatego pracodawca sobie wyliczył "ok, inż Zbigniew zrobi to za tydzień, a mgr. inż. Żanecie zajmie to 1,5 tygodnia", zatem dzięki Zbigniewowi firma zarobi szybciej i więcej?
  • Odpowiedz