#anonimowemirkowyznania #zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski Wkrótce zamieszkam ze swoją partnerką w moim mieszkaniu, jesteśmy parą 3 lata. Zarabiam 4x więcej od niej i zastanawiam się jak rozwiązać sprawę finansów tak aby nie poczuła się urażona, z drugiej strony nie chcę pełnić roli bankomatu. Nie od dziś wiadomo, że pieniądze mogą poróżnić. Do tej pory raczej byliśmy zgodni, że każdy płaci za siebie, czasem dokładałem. Ostatnio jednak zauważyłem podejście coś w rodzaju bo ty masz więcej, mnie na to nie stać itp. itd.
@wykopowiczka69 Ale dziecko jest wspólne - jeśli będą zarabiać tyle samo to wtedy składanie się po połowie już jest spoko, czy też nie i ojciec ma więcej odkładać na gówniaka? Przy obojgu rodzicach pracujących, dziecko w wieku, powiedzmy, przedszkolnym.
Co to za p---------e, że 'kobiety nie chcą się angażować i zakładać rodzin'? Bo facet chce dzielić wydatki na pół? Czy to może obrona na świadomy wybór facetów, że kobietom się trochę
@Jackal-SS: Jeśli faktycznie dobrze się zarabia to (paradoksalnie) rodzi to trochę tego rodzaju problemów, może być trudno znaleźć partnera z pensją nawet +/- 70% (a na pewno bardzo zawęża to krąg poszukiwań) i nawet poza związkami, w gronie znajomych czy rodziny wspólne robienie rzeczy staje się czasem "dziwne". Szczególnie dotyczy to dysproporcji w tym jak różne osoby przeliczają swój czas na pieniądze - jednym opłaca się poświęcić czas (np. czekać
@dorotka-wu: bo trochę za bardzo się skupiasz na wykształceniu które choć jest istotne to nie jest najważniejsze. Jak ma się dwóch identycznych kandydatów to rozmowa z kandydatem jest kluczowa. Trzeba się umieć dobrze sprzedać i masę ludzi na rozmowie pomimo dobrych kwalifikacji się rozkłada. Kogoś zje stres dostanie jakieś dziwne pytanie lub takie zwyczajne ile chciałby zarabiać lub gdzie siebie widzi za 4 lata i położy rozmowę.
@Jackal-SS: ja tylko stwierdziłem że twoje gadanie podchodzi pod standardowy schemat mitomanii internetowej. Żadna uszczypliwość. Poza tym ten kto ma naprawdę pieniądze nie potrzebuje niskiej jakości atencji wirtualnej bo ma ją w realu. Także tego.
nie zbieram tutaj zadnej atencji poza twoją jakbys nie zauwazył :-D :-D
@Jackal-SS: o nie nie, w poprzednim wpisie napisałeś że nie jeden raz mówiłeś ile to nie zarabiasz przez co się ciebie czepiali. Tak więc chodzi o atencję. (✌゚∀゚)☞
Ty to ogladasz takie szare życie przez szybe samochodu
no tak bo posiadanie samochodu świadczy o bogactwie :)
@AnonimoweMirkoWyznania: jak czytam te nieustanne dyskusje na temat kasy w związku, to zawsze się głowię, czy to tylko wynik zetknięcia mirków-mizoginów z mirabelkami-feministkami i celowe, wzajemne nakręcanie się, czy może faktycznie macie takie problemy. Bo jak żyję, tak nigdy się z czymś takim nie spotkałem.ʕ•ᴥ•ʔ
@Jackal-SS: Niepopularna opinia, ale ja to nie wyobrażam sobie życia z kobietą, która zarabia nawet połowę tego co ja. Moja żona zarabia kilkanaście razy mniej niż ja, ale ma czas na zajęcie się domem, zrobienie obiadu, zakupy, zawiezienie dziecka na zajęcia po szkole itd. Nie wiem jakby to wyglądało gdyby ona musiała spędzać w pracy tyle samo czasu co ja. Ja nie mam problemu z płaceniem za wakacje, czy kino.
@AnonimoweMirkoWyznania: za dużo komentarzy, nie chce mi się czytać, może już ten pomysł padł. Przy dysproporcji zarobków warto pomyśleć o czymś takim: Macie swoje osobne konta + zakładacie trzecie konto. Na nie co miesiąc przelewacie ~70% swojego wynagrodzenia. Z tego trzeciego konta opłacacie mieszkanie, rachunki, paliwo, zakupy. Pozostałe pieniądze możecie zainwestować lub odkładać. ~30% które nie przelaliście na trzecie konto wydajecie na swoje widzimisię. Jakieś pierdoły typu gry, dodatki do
#zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski
Wkrótce zamieszkam ze swoją partnerką w moim mieszkaniu, jesteśmy parą 3 lata. Zarabiam 4x więcej od niej i zastanawiam się jak rozwiązać sprawę finansów tak aby nie poczuła się urażona, z drugiej strony nie chcę pełnić roli bankomatu. Nie od dziś wiadomo, że pieniądze mogą poróżnić. Do tej pory raczej byliśmy zgodni, że każdy płaci za siebie, czasem dokładałem. Ostatnio jednak zauważyłem podejście coś w rodzaju bo ty masz więcej, mnie na to nie stać itp. itd.
Jak to u was wygląda?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: dorotka-wu
Komentarz usunięty przez moderatora
Ale dziecko jest wspólne - jeśli będą zarabiać tyle samo to wtedy składanie się po połowie już jest spoko, czy też nie i ojciec ma więcej odkładać na gówniaka? Przy obojgu rodzicach pracujących, dziecko w wieku, powiedzmy, przedszkolnym.
Co to za p---------e, że 'kobiety nie chcą się angażować i zakładać rodzin'?
Bo facet chce dzielić wydatki na pół?
Czy to może obrona na świadomy wybór facetów, że kobietom się trochę
Szczególnie dotyczy to dysproporcji w tym jak różne osoby przeliczają swój czas na pieniądze - jednym opłaca się poświęcić czas (np. czekać
Poza tym ten kto ma naprawdę pieniądze nie potrzebuje niskiej jakości atencji wirtualnej bo ma ją w realu. Także tego.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Zresztą 10 tysięcy brutto na 2 osoby to dużo i tak.
@Jackal-SS: o nie nie, w poprzednim wpisie napisałeś że nie jeden raz mówiłeś ile to nie zarabiasz przez co się ciebie czepiali. Tak więc chodzi o atencję.
(✌ ゚ ∀ ゚)☞
no tak bo posiadanie samochodu świadczy o bogactwie :)
Komentarz usunięty przez moderatora
@Jackal-SS: prychłem trochę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Bo jak żyję, tak nigdy się z czymś takim nie spotkałem.ʕ•ᴥ•ʔ
Macie swoje osobne konta + zakładacie trzecie konto. Na nie co miesiąc przelewacie ~70% swojego wynagrodzenia. Z tego trzeciego konta opłacacie mieszkanie, rachunki, paliwo, zakupy. Pozostałe pieniądze możecie zainwestować lub odkładać. ~30% które nie przelaliście na trzecie konto wydajecie na swoje widzimisię. Jakieś pierdoły typu gry, dodatki do