Wpis z mikrobloga

#metromnaodwyku
Siema mirki, kończę powoli już drugi tydzień terapii, zajęcia są bardziej intensywne niż w pierwszym tygodniu, dużo pisania, wyczerpałem już wkład w jednym długopisie choć jest to również zasługa krzyżówek. Dowiedziałem się przez ten czas wielu ciekawych informacji na temat tej choroby. Zajęcia mają formę wykładów z elementami ćwiczeń, są też prace "domowe". Nikt tu nie stoi nademna i nie powtarza "nie pij #!$%@? bo zdechniesz", tylko dokładnie są objaśniane mechanizmy działania choroby tak żeby można je było dostrzec i sobie z nimi radzić. Trochę tak jakbyś z pracy został wysłany na szkolenie tylko nie ma co liczyć na imprezę integracyjną po zajęciach :) przez myśl mi nawet nie przeszło aby przemycić tu alkohol ale nie było by z tym większego problemu. Często są wyrywkowe badania alkomatem, sam dmuchałem tu już 5 razy, w końcu są tu alkoholicy czyli zaprawieni w bojach kłamcy. Generalnie jestem pozytywnie zaskoczony tą terapią, po obejrzeniu kilku filmów jeszcze na wolności miałem inną, znacznie gorszą opinię na temat takich instytucji ale o tym napiszę więcej jak wyjdę. Trzeźwienie nie jest łatwe jak tutaj się mówi "trzeźwienie boli ale musi boleć", narazie jestem dobrej myśli i nie żałuję że tu trafiłem, pozdrawiam
#alkoholizm
  • 6