Wpis z mikrobloga

Witam, w tym roku kończę 19 lat i chciałbym na wakacje wyjechać do Anglii w celach zarobkowych. Chodzi mi po prostu o podjęcie jakiejkolwiek pracy, aby po zakończeniu szkoły, której został mi tylko rok, mieć jakieś pieniądze na start. Na początku muszę zaznaczyć, że nie mam w UK żadnych znajomych, w moim życiu nigdy nie byłem nigdzie za granicą, a o UK wiem jedynie tyle ile przeczytałem czy usłyszałem w internecie.
Piszę ten post, aby dowiedzieć się czy podjęcie się takiego wyjazdu jest czymś ciężkim i czy osoba totalnie w takiej "małej emigracji" jakoś sobie poradzi, aby nie być stratnym, a dodatkowo na tym trochę zarobić. Zastanawiam się także nad takim wyjazdem z jakimś znajomym, aby było trochę raźniej i łatwiej,
Nie ukrywam, że zarobki byłyby głównym celem takiego wyjazdu, ale zaraz na drugim miejscu stawiam naukę i obycie z językiem angielskim. Naukę tę traktowałbym jako swoiste przygotowanie do matury i przyszłego życia gdzieś za granicą.
Z takich ogólnych pytań to chciałbym wiedzieć jak wyglądałaby sprawa z wynajęciem jakiegoś pokoju. Jak się przedstawiają ceny takiego wynajmu i ile pieniędzy musiałbym ze sobą zabrać, aby np. w Londynie zacząć prace już po tygodniu (co chyba jest możliwe z tego co czytałem).
Dziękuję bardzo za przeczytanie tego tekstu i jeśli miałbyś dla mnie jakieś rady to będę Ci wdzięczny.
#uk #anglia #emigracja
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@RootVik wiadomo - ze znajomym razniej, do tego bedziesz mogl z nim dzielic pokoj co obnizy koszty. No i skoro Ty nie masz nikogo z rodziny/znajomych w Anglii to moze wlasnie Twoj towarzysz wyprawy bedzie mial co sporo ulatwi... co do kosztow mieszkan, to najlepiej googluj, sporo roznia sie w zaleznosci od miejscowosci/dzielnicy, wiec na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, do tego musialbys sprecyzowac czy faktycznie chodzi Ci o mieszkanie
  • Odpowiedz
@RootVik: ja jak zwykle polecę jednak Londyn - pokoje nie są tak dużo droższe (a przecież przylatujac tu na kilka miesięcy wynajmiesz sobie pokój, a nie 3 bedroom house) i bardzo łatwo znajdziesz pracę choćby w gastronomii. Ogólnie doświadczenie z takiej emigracji będzie niepowtarzalne - nie zawsze przyjemne, najesz się stresu, ale po kilku miesiącach wszystkie trudności przez które przebrnales przyniosą wiele satysfakcji
  • Odpowiedz
@RootVik Londyn to sporo gastronomii i, jesli masz sporo sil i byczek jestes, to budowlanka jako pomocnik bez kwalifikacji... w tym drugim niezle stawki, choc - z opowiesci - momentami dosc ciezka robota :)
  • Odpowiedz
@debustrol Pewnie gdyby już wyjechał to byłby to na pewno byłby to pokój, a pojechałby z kimś, aby uciąć trochę koszty całego wyjazdu.
@piwniczak Jak wygląda sprawa pracy w gastronomii? Czy musiałbym posiadać jakieś badania z sanepidu zrobione u nas na miejscu?

Najbardziej we wszystkim martwi mnie to, że nie znalazłbym odpowiednio szybko jakiekolwiek pracy, co wiązałoby się z wydaniem własnej kasy, którą musiałbym ram przywieść. I tutaj nasuwa się
  • Odpowiedz
@piwniczak: Czy za pokoje placi sie jakies depozyty?
Najgorsze czego sie obawiam to mega trudnosci z porozumieniem sie, ze tutaj bede musial podpisywac jakas umowe, a czegos nie zrozumie.
Ile wynosi teraz najmniensza stawka wynagrodzenia I ile godzin sie pracuje?
  • Odpowiedz
@RootVik: Minimalna to 7.50 na godzine od kwietnia. Ty jako malolat mozesz w teorii dostac mniej 5.60 za godzine, ale w praktyce przynajmniej w gastronomii dostaniesz przynajmniej to 7.50, a w Londynie prawdopodobnie wiecej.
  • Odpowiedz
@demen21: Hmm z doswiadczenia jest wrecz przeciwnie - zwykle od razu wrzucaja nowych na Emergency tax code (brak P60) ale nadplacony podatek zwracaja po zakonczeniu roku finansowego
  • Odpowiedz