Wpis z mikrobloga

To uczucie kiedy wiesz, że zawiodłeś oczekiwania rodziny. Najzdolniejsze dziecko w klasie, świadectwa z czerwonym paskiem (do pewnego momentu prawie nie musiałam się uczyć) specyficzne zainteresowania (antropologia i astronomia w wieku 4/5 lat) szeroka wiedza, wygrywane konkursy. Przed trzecia klasa podbazy chciano mnie przenieść od razu do czwartej bo odstawałam poziomem etc.
Dorosłość - stany depresyjne, brak chęci i motywacji do zrobienia czegokolwiek mądrego ze swoim życiem, kończę studia których nie lubię i nie wiem nawet co dalej.
Małe zdolniachy zwykle tak kończą w dorosłym życiu.
A spodziewano się po mnie kariery ( ͡° ʖ̯ ͡°) #gorzkiezale #depresja ##!$%@?
  • 263
  • Odpowiedz
@ninakraviz: Zrób sobie przerwę zarób pieniądze opuść Warszawę wyjedź gdzieś i zastanów co chcesz robić.
Btw mam podobnie jak ty zawsze rodzicie pokładali we mnie wielkie nadzieję dobre wyniki w szkole itd. ostatecznie moja siostra która ledwo co zdała liceum lepiej sobie radzi w życiu.A ja ... studiuje coś co mnie przestało interesować i zastanawiam się po co mi to wszystko :/
  • Odpowiedz
@Tudor: Mnie rodzice nauczyli ciągłego narzekania i setkek dość nie szablonowych przekleństw. Gdyby nie wpływ moich znajomych to pewnie po dziś dzień zachowywałbym się jak stary zgorzkniały dziad który na wszystko narzeka (przez kilka lat tak było). Ciesz się że twoi rodzice zachowywali się "normalnie".
  • Odpowiedz
To, że teraz znajduję się w takiej sytuacji psychicznej, a nie innej to jest w 90% wina mojego wychowania,


@normictwo: Ale #!$%@?. To wina tylko i wyłącznie twojego braku charakteru człowieku. @Tudor napisał już jak powinno się do tego podejść także nie będę go powtarzał. I uświadom sobie, że nie mamusia czy ktokolwiek nadaje sens twojemu życiu a ty sam. Nic nie stoi na przeszkodzie żebyś to zaczął robić i jeżeli
  • Odpowiedz
@ninakraviz: A najgorsze jest to, że z domu wyniosłam potrzebę sukcesu, więc porazki powstają przez stany depresyjne, które przez to później się pogłębiają. Też tak masz? Czuję, że jestem beznadziejna, więc nic nie robię, ale przez to czuję się jeszcze gorzej.
  • Odpowiedz
@ninakraviz: Ja pisałam o studiach, bo do tego odniósł się użytkownik @QBA__ a nie o prawie jako dziedzinie. U mnie z większości przedmiotów wymagają ustaw w całości, duża część egzaminów to też kazusy i to nie tylko ksiązkowe, ale też bazujące na orzecznictwie (cywil chociażby) i przechodzę przez te studia bardzo łatwo, prawo jest dla mnie dziedziną wybitnie odtwórczą samą w sobie, trudna jest pewnie jakaś fizyka kwantowa. Aktów prawnych
  • Odpowiedz
@ninakraviz a ja Cię na pocieszenie zacząłem obserwować, w sumie to mentalnie jesteśmy chyba do siebie podobni. Też zawsze byłem taki yntelygentny, ale na studia poszedłem zaoczne, bo mój ojciec był chory. W sumie to dobrze, że zaoczne bo nabrałem doświadczenia i chęci do działania przez to , bo na 3 roku już miałem swoją firmę :) może to jest jakieś rozwiązanie. A w sumie to skąd Ty? Jak z bliska, to
  • Odpowiedz
no niestety, gdyby mamusia zobaczyla, ze synek-aniołek potrafi walnac 10 piw, to chyba bylby szybki OJOM.


@Tudor: Pewnie zdecydowana większość matek tak ma. Ale kto normalny by się tym przejmował?

ale w zyciu trzeba sie czasami rozerwac, od tego jest mlodosc :)


Ja uważam, że całe życie od tego jest. Inaczej obudzi się wewnętrzny janusz i pozamiatane :D

Rozrywać się oczywiście z umiarem, bo np. częste chlanie to też droga donikąd.
  • Odpowiedz
@SweterWPaski: dokładnie tak mam - narzekam, że nie wyjdzie, jak wychodzi to po prostu miałam szczęście, jak nie wychodzi to mam wymówkę żeby dalej nie próbować a później płacze ze nic mi nie wychodzi, no jak ma wyjść skoro nie próbuje xD dobrze że zaczęłam chodzic na terapię bo ile można
  • Odpowiedz