Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki powiedzcie mi czy to ja jestem taka menda czy trafila mi sie standardowa #logikarozowychpaskow Mam swój zakład produkcyjny (nieważne czego bo nie chce być stalkowany) a w nim magazyn. No i w tym magazynie pracują 3 zmiany magazynierow, glownie kobiety choć sa 3 mezczyzni. Pensja, która otrzymują to 2000 netto a oprócz tego premia uznaniowa w wysokości zazwyczaj 20% pensji czyli jakies 400 zl. Wyjątkiem sa faceci, którzy dostają około 30% premii z racji tego, ze na nich spadają czasem cięższe obowiązki jak np. rozładunek kilkuset paczek po kilka kg kazda. Praca kobiet to glownie obsluga wozkow i przewozenie palet z jednej na druga. W piątek kierownik zmiany poinformowal mnie, ze w jednej sekcji dochodzi do spiec. Zszedlem wiec na stolowke chcąc dowiedzieć się o co chodzi. W rozmowie wyszlo ze mezczyzni dostają większe premie i kobiety się oburzyly bo jak to(to samo stanowisko). Nic nie powiedziałem, wszedłem do góry i kierownikowi przekazałem, ze od tego momentu ma dzielic tak obowiązki by te cięższe zadania wykonywaly również kobiety. Efekt? Dzisiaj miałem pierwszy bunt "ze ona tego robic nie będzie". Wezwalem wiec ta kobiete do siebie i pozbawiłem całkowicie premii za ten miesiąc. Potem zszedłem do stolowki i wytlumaczylem, ze to jest wlasnie powod dla którego faceci zarabiają więcej. Kazalem się całej zmianie do jutra okreslic, czy wracają do starych warunków czy zostajemy przy nowych. Dobrze robie?
P.S. Wybaczcie za brak polskich znakow, pisze na tablecie.
#pracbaza #gorzkiezale #januszebiznesu
  • 189
@OleGunar: Zrobisz tak, jak postanowisz. Ale jeśli naprawdę chcesz poradzić sobie z problemem niezadowolonych pracownic, to zastanów się, czy możesz premiować za coś innego niż fizyczna siła (bo to faktycznie w sposób trwały i raczej niezależny od pracownic wyklucza je z części premii i JEST dyskryminujące), tylko np. za zaangażowanie. Jeśli pracują na tym samym stanowisku to uważam, że mają prawo oczekiwać takich samych wynagrodzeń (także w części uznaniowej).
@Loloman mnie oburza, ale co poradzic, ze panstwo nie chce placic renty, za leczenie, za uszczerbek na zdrowiu z tego powodu. Trudno walczyc w biologia. Jak dla mnie mogloby nie byc zadnych limitow, tylko wszystko okreslone w umowie albo przynajmniej mozliwosc rezygnacji z limitu umowa. Chcialam byc gornikiem i co? I dupa, co najwyzej praca na gorze.
@OleGunar: Z jednej strony masz rację, ale z drugiej, dla faceta podniesienie 20 kg to nie to samo co podniesienie 20 kg przez kobietę. Faceci robią cięższe rzeczy, ale też lepiej to znoszą, no ale jeżeli wygląda to dokładnie tak, jak opisałeś to różnica w ilości obowiązków spora więc tu masz rację.
@taktoto: @szatniarz01: To są 7 kg paczki, problem polega na tym, że w ciągu dniówki trzeba ich przenieść czasem kilkaset. 2 facetów wyznaczonych do tej pracy to nie tylko dbanie o zdrowie kobiet ale również oszczędność w czasie. Jeśli jednak kobiety chcą wykonywać ten rodzaj pracy i dostawać takie premie jak mężczyźni nie mam z tym problemu, tak jak powiedziałem sam zespół ma o tym zdecydować. Muszą jednak wiedzieć, że
@taktoto no to skoro prawo sie wpieprza w takie sprawy, to niech sie nie wpieprza w umowy i premie. Chyba to logiczne dla kobiety ze jak jest w czym lepsza i bardziej niezastapiona to moze domagac sie lepszej placy lub premii, ale to dziala tez w druga strone przeciez. Coz tak dziala socjalizm i dzielnie walczy z nierownosciami, tworzac ich jeszcze wiecej, tworzac biurokracje i ogolnie uznajac kobiety, czarnych itd za gorszych
@Loloman Oj, co ja bym chciala, gwiazdje z nieva. dlatego trzeba miec precyzyjny zakres obowiazkow. Jest jak jest, trzeba sie dostisiwac albo zatrudniac jedna plec albo nikogo i robic samemu z rodzina.
@OleGunar Zależy czy kobiety w czasie wzmożonej pracy mężczyzn malują tipsy, czy pracują na okrągło. O ile faceci to nie cipeusze i potrafią to zrobić sprawnie, a tego typu praca zdarza się często, to różnica jest odpowiednia.
Wiem, że kierownicy i szefowie trzymają ludzi krótko bo tak najłatwiej, ale spróbowałbym najpierw przemową, pytaniami i propozycją przejęcia obowiązków mężczyzn.
@nienagannytroll: To tak nie działa, jak ktoś ma głęboko roszczeniową mentalność, to możesz sobie tłumaczyć a i tak będzie źle. Historyjka na przykładzie: w firmie mamy oddział leżący w niedalekiej miejscowości, zajmujący się zupełnie inną działalnością niż centrala firmy - oddział jest niedawno po uruchomieniu i nadal o zysku w nim nie ma mowy, centrala dokłada do ich interesu. Niedaleko miejsca gdzie się mieszczą mamy kolejną nieruchomość, którą jakiś czas temu
U mnie w firmie tez jest premia uznaniowa, ale ma ona regulamin a nie jak sie pracodawcy podoba. Kazdy wie za co dostanie punkty dodatkowe i za co ich nie dostanie. Czysta sytu acja a nie januszowe gadanie "nie podskakuj, bo ci premie zabiore"


@taktoto: małe uzupełnienie - premia uznaniowa i premia regulaminowa to dwa zupełnie różne składniki wynagrodzeń. Jeśli warunki nabycia premii określone są w regulaminie wynagradzania (premiowania itp.), to
@KHOT: To nie wynika z roszczeniowości, a z braku dobrej strategii komunikacyjnej wewnątrz firmy.
Wystarczyłoby jedno spotkanie w miesiącu z nimi i omówienie strategii firmy, jej celów oraz wyników. To wszystko.
@rissah ale premia uznaniowa tez moze miec regulamin.
" 20 pracowników, powinien określić zasady premiowania indywidualnie, w umowach o pracę lub wprowadzić regulamin premiowania.

Pracodawca określa również częstotliwość wypłacania tego składnika wynagrodzenia. Może to być premia uznaniowa np. miesięczna, kwartalna czy roczna. Pracownik, który spełni warunki określone w przepisach płacowych, ma pełne prawo do otrzymania premii."
@OleGunar: Problem jest dość mocno złożony, bo nie znamy wielu czynników. Po pierwsze w takiej sytuacji zrobiłeś bardzo źle, że nie zwołałeś zebrania i nie porozmawialiście na ten temat w szerokim gronie. Wywołałeś w ten sposób nie tylko spięcie wśród pracowników, ale też pokazałeś, że nie masz ochoty dyskutować o swoich posunięciach (niższe premie, dołożenie obowiązków + zabranie premii jednej z pracownic). Kluczową sprawą jest Twoje określenie:

Nic nie powiedziałem, wszedłem