Wpis z mikrobloga

#gwint #wine #linux
Jestem już tak blisko, żeby grać w Gwinta na linuchu... GOG Galaxy działa, Gwint też działa (ma co prawda problemy z renderowaniem niektórych rzeczy, ale nie jest tak że nie da się grać - najpoważniejsze to chyba to, że atrybuty na kartach nie są prawidłowo renderowane z przezroczystością). Problemem jest tylko to, że ewidentnie nie lubi się łączyć z GOG'iem. Podczas normalnego meczu z losowym przeciwnikiem po wybraniu talii szuka przeciwnika jakieś dwie sekundy, by potem znowu przeskoczyć do ekranu wyboru deck'a. W trybie gry ze znajomym po prostu freezuje przyciski GUI.
Macie jakieś pomysły? Na poprawę renderowania też chętnie przyjmę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@adamj57: ja próbuję z przerwami odpalić go na linie od miesiąca... Znalazłem jednego gościa z Mintem, któremu działał sam GOG Galaxy, ale do Gwinta samego żeby dojść, to jesteś pierwszą nadzieją. Jaki system i jakie czary nad nim wykonałeś? U mnie po zainstalowaniu GOG Galaxy się zwyczajnie nie włącza. PlayOnLinux też nie pomógł, generalnie słabo strasznie. Liczę na to, że po oficjalnej premierze coś się poprawi. Myślę że problemem jest
  • Odpowiedz
@paczesik: Instalujesz wine2.1-staging z oficjalnego repo winehq (paczuszka się będzie nazywać winehq-staging) oraz cabextract, pobierasz najnowsze winetricks, za pomocą winetricks instalujesz corefonts, vcrun2015 i vcrun2013, potem instalujesz na wine GOG Galaxy, nie otwierasz aplikacji, w winecfg zmieniasz emulowany system na win7, uruchamiasz GOG Galaxy (powinien się zupdate'ować), dalej normalnie ściągasz Gwinta, i do tego momentu doszedłem
  • Odpowiedz