Wpis z mikrobloga

Postawa pro-life motywowana religią mnie przeraża. Ludzie, którzy odkrywają problemy egzystencjalne, strach przed śmiercią, zło na świecie, śmierć bliskich, odurzają się mitami, zaczynają wierzyć w nieprawdopodobne rzeczy które przed tym złęm i śmiercią ich uchronią. Cały tragizm sytuacji polega, że te mity najczęściej wymagają postawy pro-life i tworzenie kolejnego życia, które będzie miało problemy egzystencjalne, strach przed śmiercią, cierpieć itd.
Czy ta spierala życia z taką filozofią nie jest absurdalna? Przed cierpieniem ochroni mnie Bóg, więc narobię jak najwięcej dzieci, one też będą pod ochroną Boga i tak zmotywowani ludzie podtrzymują spirale cierpienia w najlepsze, odurzeni mitami :/

#filozofia #rozkminy #antynatalizm #aborcja
  • 32
@Generau-armii-progresywnej: płodzenie dzieci jest jedną z podstawowych czynności fizjologicznych.
A skoro opium pomaga, to chyba tym lepiej? Myślisz, że ludzkość bez religii nagle przestała być głupia i dążyła ścieżką nauki? Nie, ludzie to w większości tępe #!$%@?, a tępe #!$%@? bez religii i kręgosłupa moralnego to bydło. Więc jak na razie religia chcrześcijańska robi więcej dobrego niż złego w tym #!$%@? świecie.
Możesz podać którąś z modlitw zawierającą prośbę o pomyślność?
płodzenie dzieci jest jedną z podstawowych czynności fizjologicznych.


@hesuss: Mamy rozum by osądzić co jest dobre a co złe. możemy powstrzymywać fizjologię. Tak robią księża, bo celibat jest właśnie powstrzymywaniem fizjologii.

A skoro opium pomaga, to chyba tym lepiej?

Lepiej. Ale nie w tym problem. Osoba w hospicjum dostaje morfinę i jest jej zdecydowanie lepiej. Ale czy lepiej płodzić ludzi a potem jak trafiają do hospicjum to dawać im morfinę, czy
@hesuss: Jestem gotów szerzej odpowiadać na argumenty, a nie asercje wsparte miękkim #!$%@?.

a co dobrego w szczęściu? Jego brak to element nieżycia, tak samo zbędny jak cierpienie. Tak działa świat i albo go odrzucasz (pomocna jest moralność), albo skazujesz się na byt. Chyba jednak lepiej nie być, niż w gównie tkwić. Nie nurkować w szambie dla kilku kropelek czystej wody.
@hesuss: @WojciechModestAmaro: Cierpienie jest z definicji czymś złym, czymś czego unikamy. Mędrki mogą pisać że jest to element życia i tak musi być, ale jest to postawa zdająca broń i poddająca się czemuś "wyższemu" a konkretnie życiu. Jest to więc postawa rezygnująca z walki o swoje racje a także walki o moralność która jest tworem czysto ludzkim i sztucznym. Także odwołania do natury nie na wiele się zdadzą (nikt chyba
@hesuss: Moim celem jest byt, i to byt jak najlepszy oraz obfitujący w pozytywne doznania. Właściwie to jestem trochę masochistą i lubuję się też w palecie tych powszechnie uznanych za negatywne.
Mam też dla ciebie dobrą wiadomość: jest jeden sposób aby oszczędzić cierpienia komuś innemu. Stuprocentowo skuteczny ;)
@hesuss:

jaki macie plan na walkę o swoje rację

Od jakiegoś czasu mein kampf ograniczam do prostowania ludzi w temacie etyki prokreacji, bo mam w nim, nieskromnie mówiąc, trochę wiedzy. A mieć rację w internecie zawsze mnie podnosi na duchu. Lata nastoletnie minęły bezpowrotnie i już się nie łudzę, że w ten sposób kogokolwiek powstrzymam od obarczenia życiem.

waszym celem jest niebyt

Twoim też.