Wpis z mikrobloga

1. Klient potrzebuje pilnego tłumaczenia. Kilkaset stron tłumaczenia na język polski w ciągu tygodnia. Jakość ma być nienaganna!
2. Stały klient, już widzę mnóstwo pieniędzy, które zarobię, ale trzeźwo odpisuję, że w takim terminie nie zapewnimy najwyższej jakości tłumaczenia i zabraknie czasu na porządną korektę. Zaznaczam, że nawet gdyby się udało to zrobić, to w takim ekspresie będzie to kosztowało z 30000 zł netto więc lepiej przesunąć termin i sporo zaoszczędzić.
3. Klient myśli, myśli i idzie do domu.
4. Dzień później prosi o wycenę tłumaczenia - termin realizacji o tydzień dłuższy. Ekstra!
5. W trakcie przygotowywania wyceny telefon – „ok, róbcie, szkoda czasu, akceptujemy te 30000 zł, tylko potwierdźcie pisemnie”.
6. Euforia, zaskoczenie, dolary mi stają w oczach. Klient akceptuje wysoką kwotę, którą podałem za realizację tłumaczenia w ciągu tygodnia i chce tyle zapłacić za realizację tego samego tłumaczenia w ciągu 2 tygodni? To oznacza mniej więcej podwojenie zysku. Co tu się dzieje? Hurra!!
7. Po minucie telefon. Klient – „yyy, zlecenie odwołane, znaleźliśmy wersję polską tych dokumentów, dziękujemy”.

Najpierw milczałem przez 5 minut a potem dostałem głupawki i śmieję się do dzisiaj.

#coolstory #heheszki #tlumaczenia #dzialalnoscgospodarcza
  • 43
@instinCtoriginal:
"robisz do konca zlecenie i potem go windykujesz
Zlecasz to firmie jakiejs i tyle. Zarobisz mniej ale zarobisz "

A o tym nie pomyślałem - dzięki za cenną wskazówkę. Do tej pory, jeżeli klient dzwonił do mnie nawet kilka dni po zleceniu tłumaczenia i chciał to tłumaczenie odwołać to ja mu mówiłem: "Jasne, nie ma sprawy, proszę zapłacić tylko za wykonaną do tej pory pracę, miłego dnia!". Być może dlatego
@chafer: chyba mnie nie zrozumiales. Klient ci cos zleca. Ty cos robisz, tracisz na to czas a on sie wypina. Czas poszedl w #!$%@? a mogles zarobic. Ale nie zarobiles bo sie komus odwidzialo. Jak lubisz rozdawac pieniadze na lewo i prawo to rob to dalej, nie mieszam sie ;)

Co do placenia za dotychczas wykonana prace to jest do dobre podejscie. Tyle tylko ze ja pisalem o kliencie ktory nie
@instinCtoriginal: to nie tak działa

Art. 644. kc. Dopóki dzieło nie zostało ukończone, zamawiający może w każdej chwili od umowy odstąpić płacąc umówione wynagrodzenie. Jednakże w wypadku takim zamawiający może odliczyć to, co przyjmujący zamówienie oszczędził z powodu niewykonania dzieła.


mam tylko wątpliwości co do odliczania przy tłumaczeniu - czy tam można coś odliczyć czy nie, ale nie za bardzo mam czas żeby szukać tego w orzecznictwie.
"jak odwołał zlecenie (zakładam umowę o dzieło) to dlaczego chcesz je dalej wykonywać?"
@megawatt: W tym przypadku mamy B2B. Niezależnie od orzecznictwa nie wyobrażam sobie kontynuowania pracy. Realizację tłumaczenia (pisemnego) można wstrzymać bez ponoszenia dużych, a czasem po prostu bez żadnych kosztów.
@chafer: Hej cumplu, opowiedz coś o sobie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tłumaczysz z angielskiego, czy jakieś inne języki? Jakie szkoły skończyłeś? Pytam bo jestem na początku ścieżki kariery tłumacza i zastanawiam się czy iść w to dalej
@k__d:
A jaki język? Tak naprawdę każdy dobry tłumacz znajdzie pracę niezależnie od ukończonych uczelni. Musi być jednak naprawdę dobry i szybki. Przeciętnych tłumaczy języka angielskiego jest cała masa, a ludzi uważających się za tłumaczy jeszcze więcej. Współpracuję z bardzo dobrymi tłumaczami, którzy wszystkiego nauczyli się w domu, ale znam też bardzo złych tłumaczy przysięgłych, od których przecież powinno wymagać się znacznie więcej.
Ale... nie jestem tłumaczem ;) http://www.wykop.pl/link/979317/ama-wlasciciel-biura-tlumaczen/ :)