Wpis z mikrobloga

Praca z kobietami, które mają dzieci to jest masakra. Co chwila opieka, bo dzieciak chory, bo wszy, bo sraczka... Są jakieś limity nieobecności z tego powodu?
#pracbaza
  • 201
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Milady88 No i przez takie właśnie myślenie baby mają problemy z dogadaniem się. Odciążyć od obowiązków związanych z dzieckiem- żeby mogła gdzieś wyjść, odpocząć bo potem będzie u nas więcej pracy i nadgodziny męża. Opiekunka przychodzi na 8h i się zmywa a matka siedzi z dzieckiem 24h. Zwariować można bez wyjścia gdziekolwiek.
  • Odpowiedz
@frems: wspominałem tez o matce i jakie to ma znaczenie, porównuje nieobecność w pracy, j---ć powodu, Ciebie jako pracownika nie powinno interesować czy inny pracownik jest nieobecny bo miał zawał czy jest nałogowym masturbantem, Ty patrz na siebie i daj innym spokój, niech pracodawca dochodzi co i jak i co z tym zrobić bo to jego interes w końcu pracujesz na jego profit
Dzieciak może być tak chory ze rodzice
  • Odpowiedz
@UndaMarina: Pracuję w męskim zespole. U nas jak gość szedł na "tacierzyński" (2 tyg) to na spokojnie dogadaliśmy termin we wspólnym gronie i życzyliśmy zdrowia dla dzieciaka. Chcieliśmy żeby odciążył żonę w domu bo przed nami był większy projekt i wiedzieliśmy, że jak wróci to będzie zapieprz i nadgodziny więc niech idzie teraz.

A u bab? U bab jak w lesie....


@To_ja_moze_pozamiatam: bo facet na dzieciochorobowe to pójdzie
  • Odpowiedz
Robota spada na tych, którzy regularnie pracują. Opiekunka albo na zmianę z mężem i cześć.


@UndaMarina: Nie jestem zwolennikiem przywilejow socjalnych, ale troche boludupisz. Jak sobie zlamiesz noge i nie bedzie cie miesiac w pracy to rowniez ktos bedzie musial ciebie zastepowac. Taka jest kolej rzeczy, jak idziesz do pracy to nie po to zeby zrobic tylko to co bylo napisane w ogloszeniu o prace, tylko masz robic to co
  • Odpowiedz
@UndaMarina: wogole praca z kobietami to jest jakaś masakra xD
może zabrzmi seksistowsko, ale nie ma nic gorszego niż baba na stanowisku decyzyjnym.
jak słucham koleżanki która rozmawia z grafikami/kontrahentami i coś 'negocjuje', zmieniając o 180 stopni żądania/oczekiwania/wizje i plany, to mnie krew zalewa i nawet nie próbuje sobie wyobrazić wyrazu twarzy ludzi którzy robią coś wg jej wytycznych.
najlepsze są baby siedzace w zamówieniach publicznych "nooooo nieeeewieeeeeeeem.... a cooo
  • Odpowiedz
@UndaMarina: Jeżeli odczuwasz fakt, że jakiś szeregowy pracownik poszedł na L4 to macie po prostu złą organizacje pracy. Zawsze powinien być zapas w sile przerobowej pracowników, bo w każdej chwili ktoś może zachorować na 2-3tygodnie, pójść na urlop na żądanie. Dodatkowo ten zapas powinien być odpowiednio zwiększany, jeżeli któryś z pracowników ma małe dziecko.

Sytuacje, że rodzic idzie na L4 są standardowe i dobra kadra zarządzająca powinna takie sytuacje zawsze
  • Odpowiedz
@janeeyrie "tatusiowie z reguły umywają ręce"
To może lepiej się zastanowić nad wyborem potencjalnego tatusia, a nie brać byle co i później marudzić? Jak się coś zmajstrowało to rozum i godność człowieka podpowiada, że trzeba być za to odpowiedzialnym, jak ktoś tego nie rozumie to jest d--a nie tatuś.

@UndaMarina nie próbowałaś rozmawiać z szefostwem na ten temat? Powiedzieć im, że sama masz ciężko i czy nie mogą kogoś na
  • Odpowiedz
@UndaMarina: bioro 500+ i siedzą w domach - źle; pracują i muszą czasem iść na zwolnienie lekarskie na dziecko - źle...... a mogło by być idealnie tak np. nie mieć dzieci, cywilizacja skonczyla by sie za 50 lat ale chociaż niedopchnieta karyna była by szczęśliwa ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz