Wpis z mikrobloga

5 lat temu doszło do awaryjnego lądowania Boeinga Polskich Linii Lotniczych "LOT". Kapitan lądował bez podwozia. Zdarzenie to zostało oficjalnie uznane za wypadek lotniczy.

Wypadek miał miejsce na Lotnisku Chopina w Warszawie w godzinach popołudniowych. Z powodu awarii systemy hydraulicznego w stosunkowo młodym samolocie, nie otworzyło się podwozie. Na pokładzie Boeinga o nazwie "Poznań" znajdowało się 231 osób (220 pasażerów i 11 załogi), żadna z nich nie ucierpiała. Samolot leciał z Newark do Warszawy.

Jak relacjonowali świadkowie, mimo twardego lądowania, nie było zbyt mocnych wstrząsów. Stewardessy przekazały informacje przed lądowaniem o awarii zawieszenia, a samolot krążył godzinę wokół lotniska w Warszawie. Lądowanie przebiegło spokojnie, jedynie krótka panika powstała po informacji od załogi o możłiwości wystąpienia pożaru. Sprawnie zorganizowana ewakuacja zapobiegła eskalacji emocji. Podobno zetknięcie z ziemią było tak delikatnie odczuwalne, że pasażerowie i ząłoga myślała, że jednak udało się wylądować z podwoziem.

#samoloty #polska #warszawa #pamietajohistorii - znowu mnie naszło, żeby czasem coś tu skrobnąć :)
Lele - 5 lat temu doszło do awaryjnego lądowania Boeinga Polskich Linii Lotniczych "L...

źródło: comment_9pdmXcCZ8NixfysZfGDyOIlbwdvRLpXB.jpg

Pobierz
  • 80
  • Odpowiedz
@czteropak: a nie pomyślałeś, że akcja o bezpieczniku może być wymyślona przez Boeing, bo jak tu się przyznać, że nowy samolot, taki nowoczesny mógł mieć jakąś usterkę, więc lepiej coś wymyślić i obarczyć winą pilotów?
  • Odpowiedz
@p__m: ale ja tylko piszę to co w ogólnopolskich mediach widziałem/czytałem. Nie jestem ekspertem i nie znam się na bezpiecznikach w samolotach. Zresztą wyżej też pytałem o kwestię awarii hydrauliki.
  • Odpowiedz
nie był spalony a był wyciśnięty - piloci zapomnieli tego sprawdzić przed startem, po wciśnięciu podwozie sobie zadziałało normalnie w hangarze - zrobiono papkę aby pilotów wybielić i aby pozostali bohaterami a tak naprawdę to rozdupczyli furę;p

Zdaje się, że próbowali ale wyskoczył ponownie więc już nie próbowali więcej.
@gmitek: @czteropak:
  • Odpowiedz
@czteropak: spoko, akurat zwróciłem się do Ciebie, bo najbardziej plusowany komentarz ;p ja też ekspertem nie jestem, ale za bardzo nie chce mi się wierzyć, żeby tak doświadczeni piloci mogli tego nie ogarnąć ;)
  • Odpowiedz
@czteropak wyobrażasz sobie pilota biegającego po samolocie szukajacego usterki wśród miliona rzeczy, które mogły zawieść? Stary, samolot to nie fiat 125p, w którym każdą usterkę zlokalizujesz w 10 minut i naprawisz majzlem i młotkiem, wiesz?
  • Odpowiedz
@czteropak a to przepraszam, jesteś pilotem, mechanikiem a może konstruktorem? Jakie doświadczenie masz w obsłudze samolotów Boeinga? Można uznać, że gdybyś był wtedy na pokładzie to samolot nadal by latał, tak?
  • Odpowiedz
@ainthere nie, lepiej trzymać się kurczowo zasłyszanej gdzieś legendy i #!$%@?. ;D takim to nawet gdybyś pod nos podstawił to i tak bedzie się kłócił bo on przecież wie lepiej niz komisja..
  • Odpowiedz
Samolot samolotem, ale jeszcze odszkodowania musieli wypłacić pasażerom za tę sytuację. Też poszły miliony na to, bo Amerykanie się w tańcu nie #!$%@?.
  • Odpowiedz
@czteropak przeczytałem kolego, ale z ich treści mogę wywnioskować, że nadal nie rozumiesz kilku spraw.
Wyobraź sobie, że jesteś w maszynie gdzie sa kilometry kabli, tysiące bezpieczników i miliony innych pierdół, ktore mogą się zchrzanić. Nagle coś zawodzi. Nie masz pojecia co to a masz na znalezienie i naprawę tej usterki tylko godzine, zanim nie skonczy sie paliwo i nie runiesz na miasto zabijajac siebie, załogę, pasazerów i innych ludzi. Bedziesz
  • Odpowiedz