Wpis z mikrobloga

@Strangeulation: Ech, to raczej nie miejsce na takie baity zielonko, ale wyjątkowo złapie i odpowiem:

Modlisz się kontaktując się z Bogiem. Jedni klęczą, inni leżą, trzeci stoją, a jeszcze inni robią to podczas marszu. Nie ważne gdzie, nie ważne jak, ważne, że wgl. Kiedy już postanowisz się pomodlić po prostu skieruj swe myśli ku ludziom z Mosulu i poproś Boga, żeby miał ich w swojej opiece :).

Życzę miłej nocy.
: On zawsze słucha ;)


@DooWo: a, ok. pewnie te setki tysięcy cywilów cywilów zamordowanych przez Niemców w czasie II wojny światowej, ludzie którzy zginęli w atakach terrorystycznych w ostatnich latach czy Chrześcijanie mordowani i sprzedawani jak bydło przez IS po prostu nie modlili się wystarczajaco głośno i nie dosłyszał.
Z tego co czytałem większość cywilów zdążyła uciec. Trwała akcja już miesiąc informująca o ataku. Nawet radio specjalne zrobiło wojsko dla mieszkańców.
Z tego co czytałem większość cywilów zdążyła uciec. Trwała akcja już miesiąc informująca o ataku. Nawet radio specjalne zrobiło wojsko dla mieszkańców.


@maxelm2: I nie bali się, że IS podsłucha?
@Lele: teologiem nie jestem, ale z tego co rozumiem z teodycei to zło, w tym również mordowanie przez ludzi innych ludzi, jest efektem wykorzystywania przez człowieka danej przez Boga wolnej woli. a wolna wola to podstawowy przymiot ludzi na który Bóg z założenia nie wpływa, więc modlitwa o to żeby ludzie przestali mordować innych ludzi jest bezcelowa, bo Bóg i tak na wolną wolę tych ludzi nie wpłynie, tylko rozliczy ich
@DooWo: powiedzcie mi, jak grupa kilku tysięcy obdartusów z kałachami może zająć ponad półmilionowe miasto w kraju, który świeżo wzbogaciła demokracją (i bronią?) Ameryka?
Delikatnie nierealnie to brzmi i wygląda. Siły rządowe zaspały? Nie zauważyły, że zajmują im duże miasto? Czy po prostu mieszkańcy współpracowali i pomogli?