Wpis z mikrobloga

Będąc pacholeńciem, prawie 30 lat temu, chodziłem do Gminnej Biblioteki Publicznej i stałem godzinami przed regałem "literatura sceince ficton". Zacząłem od "Cyberiady". Potem w szkole średniej miałem ksywkę PILOT, bo mocno dyskutowalem z Panią o pilocie Pirxsie. Teraz inaczej rozumiem Lema. Geniusz i filozof. Nawet Arthur C Clark myślał, że Lem to grupa agentów radzieckich. MŁODZI CZYTAJCIE LEMA