Wpis z mikrobloga

@Hardporecorn: no ale ten jadący poprawnie nie jest stroną w sporze, więc dlaczego ma brać w nim udział? co do bezpieczeństwa - trafisz prędzej czy później na #!$%@? kierowcę który wyprzedzając cię na gazetę z różnicą prędkości 40+ spowoduje że wyłożysz się prosto pod kolejne auto i tyle będzie z twojego bezpieczeństwa. w szczególności że ja bym nie miał mu nic do zarzucenia - skoro ty świadomie łamiesz przepisy (nie korzystając
trafisz prędzej czy później na #!$%@? kierowcę który wyprzedzając cię na gazetę z różnicą prędkości 40+ spowoduje że wyłożysz się prosto pod kolejne auto i tyle będzie z twojego bezpieczeństwa.


@luzny_lori: Dalej jest na to mniejsza szansa, niż na to, że inny mnie rozjedzie na przejeździe rowerowym. #!$%@? czy nie, dalej pomyśli, że może za takie coś iść za kratki, a ten na przejeździe po prostu w ogóle nie myśli. I
@Hardporecorn: jak najbardziej bierze - ty na nim to wymuszasz a on niczemu nie jest winien.

druga sprawa że rakiem teraz wychodzisz mówiąc, że robisz to tam gdzie jest legalne. no to jeśli legalne to jaki był sens twojego komentarza o narzekaniu kierowców? odpowiadasz koledze @fredperry, więc kontekstem jest sytuacja przez niego opisana, gdzie drogą rowerową masz obowiązek jechać, czyli coś tu się kupy nie trzyma w twoich wypowiedziach.
@luzny_lori: Nie jeżdżę po Krakowie i nawet nigdy tam z rowerem nie byłem, piszę o tym, co widzę/widziałem na drogach w Warszawie i Szczecinie. I nie, nie wymuszam na nikim niczego. To prawo od kierowcy i rowerzysty wymusza jazdę zgodnie z przepisami, nawet jeśli musisz jechać wolniej, niż chcesz. Ja się po prostu do tego prawa dostosowuję i znajduję dla siebie najbezpieczniejszą dla siebie drogę.
@fredperry: problem to jest oznakowanie takich przejazdów. Bo jak ogarniac czy jest sam czlowieczek na znaku, czy czlowieczek i rowerek. Dodatkowo czesto krzaki zaslaniaja drogi rowerowe, na ktorych moze jechac rozpedzony rowerzysta, juz nie mowiac o tym ze drogi rowerowe zazwyczaj sa wzdluz chodników, co oznacza ze zamiast patrzec lewo prawo, to musisz jednoczesnie ogarniac 260 stopni. (jakby co sie zatrzymuje, ale poprostu boje sie ze kiedys przez powyzsze nie zdaze)
a wiesz że dotyczy to tylko pieszych na przejściu?


@luzny_lori: Jeśli tak sądzisz to oddaj prawo jazdy do chipsów. Od 1988 to się zmieniło.

Takie mądrości z głębokiego PRLu są tak samo aktualne jak konieczność wrzucania luzu gdy jedzie się z górki.
@void1984: no przeczytałem "Ruch pieszych" i "Ochrona rowerzystów" i nie wiem co takiego powiedziałem w sprzeczności z zawartymi tam regulacjami. objaśnij może kolego co masz na myśli, oczywiście uwzględniając kontekst, czyli obie wiadomości moich poprzedników.
@luzny_lori: Porównaj

aby nie narażać na niebezpieczeństwo pieszych, którzy znajdują się na przejściu lub wchodzą na nie; w razie potrzeby powinni zatrzymać się w celu przepuszczenia pieszych


z

a wiesz że dotyczy to tylko pieszych na przejściu?
Kierowcy na podporządkowanej nie zatrzymujący się przed przecięciem drogi rowerowej powinni mieć zabierane auto jako narzędzie próby zabójstwa. Na Jedności czy Wyszyńskiego to prawie codziennie takich cymbałów mijam.

@fredperry: To jedna sprawa, ale by wyjechać z podporządkowanej i coś widzieć przed tym manewrem muszą potem stanąć na drodze rowerowej. Tak są one zazwyczaj zbudowane we Wrocławiu.
@void1984: porównaj:

Artykuł 20 Konwencji zawiera przepis dotyczący przejść dla pieszych o ruchu niekierowanym: „piesi nie powinni wchodzić na jezdnię bez uwzględnienia odległości i szybkości zbliżających się pojazdów.”

Jednocześnie, zabrania się pieszym „wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd” (art. 14 ust. 1a).


edit: czyli pieszy nie może wejść na przejście jeśli auto go może stuknąć - ergo pierwszeństwo ma tylko będąc już na przejściu. i nie - nigdzie nie twierdziłem,