Wpis z mikrobloga

Az mnie telepie...

Jestem w trakcie skladnia pozwy rozwodowego z orzekaniem o winie zony. Puscila sie ze swoim szefem ( tak w skrocie udowodnione ). Zganijcie jaka byla jej reakcja na informacje o moim zamiarze?


a pozniej perelka, ktora sprawila, ze mnie #!$%@? krew #!$%@? zalala...


Jak mozna miec taki tupet? Jaka #!$%@? niewinna i pokrzywdzona... ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#logikarozowychpaskow #oswiadczenie #zalesie
  • 193
Od kiedy brak ślubu to gwarant że laska nie puści się z szefem?;)

@rdza: ale mozna zebrac swoje zabawki albo kopnac ja w dupe na ulice z jej manelami i nie bawic sie w dzielenie majatku. Gorzej jak sa dzieci. Moim zdaniem ryzyko nie warte calej zabawy.


@feuer: jak zwykle celnie, ciekawe czemu masz mnie na czarnolisto
@jathek: Nie wiem jak to u Ciebie wyglądało, czy jej wyprowadzka spadła na Ciebie jak grom z jasnego nieba i dopiero wtedy dowiedziałeś się o zdradzie i kochanku żony, czy raczej wiedziałeś, że Cię zdradza a wyprowadzka była kolejnym jej krokiem. Jeśli to drugie, to znaczy, że cała historia chwilę dłuższą trwała.

Zadaj sobie pytanie: dlaczego chcesz rozwód z orzeczeniem o winie?

1. Jeśli chodzi o finanse to jeśli uważasz, że
@maciek_gi: czasami faktycznie może być krótka piłka, ale często sprawy toczą się długo i kończą po prostu orzeczeniem o winie obu stron. Każda sprawa jest inna a i sędziowie przeróżni. Ale nie neguję, że da się i szybciej :)
@Naxster: Tylko w historii opisanej przez @Berbelucha:Facet miał definitywnie to gdzieś co się dzieje. Jestem w stanie uwierzyć, że przy jego lenistwie i przyklejeniu do komputera, byłby skłonny wziąć rozwód przez internet bylby się nie rozstawać z komputerem :) Kobieta prawdopodobnie nie chciała zostawiać gościa i miała nadzieje, że się zmieni, ale po x czasu było tak samo, aż w końcu trafiła na mężczyzę, który był normalny, więc się w
@Dantalia: Nie obracaj logiki, bo to przykre jest zwyczajnie.
a)

więc się w nim zakochała, a czy przypadkiem zakochanie się w kimś innym niż własny partner nie jest już zdradą?

Nie. I pisałem to, powyżej tego co cytujesz.
b)

Czemu zakładasz, że zdrada w konkubinacie nie jest tak zła jak ta w małżeństwie

Czemu zakładasz, że zakładam tak debilną tezę? Chodzi o cytowany przeze mnie fragment "to uznała, że nie jest
@SiewcaPatogenu: wyprowadziła sie bo chciała przerwy, pózniej sie okazało dlaczego chciała przerwy. Moze i ja jestem wredny i złośliwy ale czuje sie oszukany i nie moze byc tak, ze zawsze ma byc tak jak ona by chciała.
@Naxster:
Okej, możliwe, że nie przeczytałam wszystkich twoich komentarzy, bo jednak wątek się rozrósł.
Tylko relacje między ludźmi to jedno, a prawne ustalenia to drugie. Mówisz, że póki nie jeden z partnerów nie złożył wniosku o rozwód to każdy jego kontakt z kimś innym to zdrada. A co to za problem po prostu poinformować partnera/partnerkę, że się kończy ten związek i wyprowadzić do kogoś innego i dopiero potem złożyć pozew o
Mówisz, że póki nie jeden z partnerów nie złożył wniosku o rozwód to każdy jego kontakt z kimś innym to zdrada.


@Dantalia: X.X

Wiadomym jest, ze nie kontrolujemy kiedy spotkamy kogoś, kiedy sie zakochamy. Ale my kontrolujemy kiedy przejdziemy do tego na serio.

Właśnie sprawiłaś, że gdzieś na świecie umarł kotek. (,)

A co to za problem po prostu poinformować partnera/partnerkę, że się kończy ten związek i
@Dantalia: Nigdzie nie napisałem nic podobnego. Chodziło tylko i wyłącznie o materię "jestem w związku/nie jestem". Zanim zaczniesz pakować się w nowy związek musisz zakończyć poprzedni. W przypadku małżeństwa oznacza to złożenie papierów.

Może ty uważasz, że to zdrowe i normalne mieszkać z kimś innym, spać z kimś innym będąc formalnie w związku małżeńskim. Ja nie. Ale ja też uważam, że jak małżeństwo się posypało to się rozwodzi od razu, a
Robisz jeden zasadniczy błąd: informujesz ją o swoich zamiarach. Po co? Tak Ci weszło w krew konsultowanie z nią wszystkiego? Czy na wszystko musiałeś dostać akceptację? Po co dajesz jej się przygotować? Ona Cię informowała, że się idzie puścić?


@nkrnpp: będę o tym pamiętał, dzięki Mireczku
@Dantalia: Jeśli jesteś w związku małżeńskim i Ci się nie układa/znajdujesz kogoś innego, to jako dorosły odpowiedzialny człowiek masz obowiązek, w imię choćby tego co było, być szczerym -- rozwieść się i potem układać życie. Zdradzanie kogoś i w trakcie trwania małżeństwa, przeprowadzka do kochanka, to coś czego nic usprawiedliwić nie może, poza patologią tj biciem i znęcaniem. Żeby coś zacząć dokończ to co masz. "Jolo to moja tru luv, #!$%@?ć