Wpis z mikrobloga

@navyblue: jestem na 99% pewien, że jak ktoś to zauważył, to mu się zrobiło przykro, albo nawet szkoda mu/jej było Ciebie, także spoko, nie taka znowu niezręczna sytuacja. Płacz to taka sama reakcja jak śmiech, tylko że "w drugą stronę". Nigdzie nie jest powiedziane, że w miejscach publicznych trzeba się śmiać, albo nie wolno płakać. Po tej sytuacji ludzie szybko o tym zapomną, więc nie zadręczaj się tą myślą