Wpis z mikrobloga

  • 0
@Howkin jak byłem mały i jeździliśmy z rodzicami do pobliskiego miasta na większe zakupy to raz pod biedronką zaczepił nas jakiś gość czy może odwieźć wózek i wziąć sobie te 2 złote. Zaczął opowiadać o tym jak stracił wszystko, dom, pracę, żonę, ale wciąż ma na utrzymaniu dzieci. Mówił, że zbiera na jedzenie, że zależy mu na dzieciakach i nie ma zamiaru się staczać mimo tego, co go spotkało. Rodzice popatrzyli
  • Odpowiedz