Wpis z mikrobloga

Mam #pytanie do #rozowepaski, które nie chcą mieć dzieci i jednocześnie pozostają/planują być w trwałych, opartych na autentycznym uczuciu związkach: czy przeszkadzałoby Wam, gdyby mężczyzna, którego kochacie zadeklarował uczuciową stałość i pełną lojalność, ale jednocześnie nie chciał nigdy zawrzeć małżeństwa? Dlaczego? #pytanie #zwiazki
  • 29
  • Odpowiedz
@AdamZz: Nie, bo małżeństwo nie jest żadną gwarancją trwałości związku.
Edit: myślałam, że tam jest napisane "chcą mieć dzieci", ale tak czy siak nawet w takim wypadku mam taką samą opinię.
  • Odpowiedz
@AdamZz: masz jakąś traume po rozwodzie rodziców czy coś to idz do psychologa.
Facet usłyszy że ok,(tymczasowo kobieta nie będzie miała nic przeciw), ale po czasie to wyjdzie w psychice baby i będzie miała żal.
No i #!$%@? bez jaj, będziesz życiową partnerkę skazywał na los starej panny?
Nawet w szpitalu nie odwiedzisz.
nie daj boże coś się stanie i jesteś w dupie, nie masz ŻADNEJ WŁADZY i nic do
  • Odpowiedz
@Ulvarin: Spokojnie białorycerzu. Po prostu ślub nie mając dzieci się całkowicie nie opłaca a jedyny benefit czyli wiedza o stanie zdrowia można załatwić szybkim podpisem w urzędzie i tyle.
  • Odpowiedz
@Asterling: to poproszę o przykład jakikolwiek w czym jest złe zawarcie małżeństwa jeżeli to Twoja życiowa partnerka?
ta, podpisem w urzędzie możesz tyłęk podetrzeć i w kolejce stać.
szybciej skona niż wykopią papiery i sprawdzą xD.
  • Odpowiedz
@RocketQueen: Rozumiem. A jak uargumentowałabyś swoje stanowisko?

@Ulvarin: @Asterling: Mocne słowa, a ja nawet nie wspominałem o sobie, tylko o hipotetycznej sytuacji życiowej, w której znajduje się wiele znanych mi osób ( ͡º ͜ʖ͡º) Co do spraw formalnych - dowiadywanie się o stanie zdrowia, jak i dziedziczenie załatwisz sobie dokumentami poświadczonymi u notariusza (w drugim przypadku rodzina, jeśli jej się nie
  • Odpowiedz
@AdamZz: z reguły używam mocnych ;).
A swoją partnerkę musiał byś znać PERFEKCYJNIE aby to przeszło.
W większości przypadków "nie przeszkadza mi" wcale takie nie jest, i z czasem rośnie żal, zawiść i złość na dany temat.
Nie wiem też z jakich rodzin jesteście, w jakich gronach się obracacie ale na niektóre kobiety oddziałowuje też presja społeczna.
Zbadaj to po minie swojej wybranki gdy wasi znajomi będą brali ślub a
  • Odpowiedz
@Ulvarin: ale skąd pomysł, że to co inni myślą na mój temat to mój problem? ;) Ludzie oceniają innych krytycznie, niezależnie od posunięć życiowych, nie ma na to lekarstwa, więc po co zatracać się w gonitwie za celem nie do zrealizowania? ^^ Symbolicznie, a to w końcu do tej płaszczyzny się odwołujemy, małżeństwo jest unią opartą na danym słowie, i jest warte dokładnie tyle co deklaracja (niezależnie jak oceniać jej
  • Odpowiedz
@Ulvarin: Zaraz, chwilę. Kobieta, jak mówi, że ok i że nie potrzebuje małżeństwa, to znaczy, że ok i że nie potrzebuje małżeństwa. W innym wypadku to niedojrzała dziewczynka. A jak jej się coś zmieni w światopoglądzie, to niech pogada z partnerem, jeśli się nie dogadają, to droga wolna, niech się ładnie rozstaną i każdy szuka szczęścia na własną rękę. Na tym polega dojrzałość.
  • Odpowiedz
@Asterling: róznie dobrze brak małżeństwa może doprowadzić do braku starań albo pohamowań bolcowania (ludzie są słabi, niektóre "ograniczenia"/symbole ich wzmacniają).
Każdy patrzy na to jak chce.
Mi się morda cieszy niezmiernie jak choćby przez przypadek myśląc o czymś zupełnie innym/pracując na obrączkę spojrzę a Mojej obok nie ma.
  • Odpowiedz
@Asterling: zależy od człowieka,
ślub jest symbolem i prócz kosmetycznych zmian nie zmieniło się nic.
Jeśli Cię obchodzi małżeństwo jako małżeństwo a nie relacja, to rzeczywiście nie warto go brać.
  • Odpowiedz