Wpis z mikrobloga

Kupiliśmy synowi, jakiś miesiąc temu, rower w Decathlonie. Taki za 5 stów. Po 3 tygodniach oszczędnego używania rozregulowały się hamulce. Wsadziłem rower do auta i pojechałem do sklepowego serwisu. Myślałem, że od ręki zrobią ale facet tylko za głowę się złapał i powiedział, że środek sezonu, że 2-3 dni trzeba czekać.
Zapakowałem do auta i pojechałem do serwisu, do którego sam za dzieciaka jeździłem. W sumie niezły #feels mnie ogarnął z tego powodu.
Ale do rzeczy. Wprowadzam #rower i mówię co jest, że hamulce nie działają i ocierają o koło. Facet popatrzył i mówi: tu pęknięte, tu uszkodzone, tam zniszczone. Myślę sobie - orżnąć mnie chce. Rozebrał tylny hamulec, wyciągnął linkę i mówi, że do wymiany (faktycznie postrzępiona była). W sumie sam się dziwił, że nowy rower. Wymienił linkę, jakieś plastikowe elementy, śrubki, tulejki, wyregulował i zabrał się za przód. Tu na szczęście tylko regulacja. Całość zajęła z półgodziny. W kieszeni mam 5 dych, pewnie mi braknie. Mechanik wyjął kartkę i zaczął sumować każdy element który wymienił. Jak już podliczył to mi szczęka spadła:


Dziś zawiozłem mu koło z innego roweru do wymiany dętki. A facet - wymiana? Może da się naprawić!

Bardzo Was proszę zaplusujcie ten wpis, bo takich miejsc naprawdę nie ma wiele. Zresztą zobaczcie na jego stronę (ta domena!):
http://cyklomaster.fm.interiowo.pl/

#krakow #coolstory #rowerowykrakow
i spam moim tagiem #999 (nie gniewajcie się)
  • 66
@Korba112 zaplusuję. Chociaż dziwna sprawa z tym rowerem z Decathlonu. Osobiście mam na karku 4, z czego dwa dziecięce mocno eksploatowane i słowa złego nie powiem. Sam ostatnio kupilem u nich RockRodera 540 (tutaj akurat po tygodniu siedzenia na forach i stronach rowerowych) i jestem mega zadowolony. Nie, nie #50groszyzawpis mówię jak jest. A co do ich serwisu... to potwierdzam, tam to jakaś Masakra.
@Korba112: Jako prowadzący serwis, ale innego typu to mnie dziwią takie stawki mimo, że ja z małego miasta.
Obawiam się, że tacy ludzie za jakiś czas znikną gdzieś w UK, Niemczech, czy gdzieś tam.
Teraz policzmy (tak po chłopsku nie wnikając w niuanse):
15(wyceniam pracę nie części)*16(8h dziennie)*20(dni)=4800zł. Niech ma przebitki 100% na częściach i zakładamy, że nie brał za robociznę nic = 2400 -zus itp =1200zł na własnej działalności (i
@Korba112: Jesteś zdziwiony? Słusznie! Tak samo byłem kiedy podobny koleś za doprowadzenie do stanu używalności całkiem fajnego roweru, który stał długo w piwnicy (czyt. wymiana i regulacja prawie wszystkiego) skasował mnie 350zł. Za używany w takim stanie dałbym pewnie co najmniej 2x tyle.
@Korba112: Jak ufam ratownikom (więc i autorowi wpisu), tak zaplusuję i przejadę się ze swoimi pięcioma rowerami (żony, dziecka itd). W każdym coś do zrobienia, a jak widzę to nawet w cenniku są ceny niesamowicie atrakcyjne. I tak miałem jechać do Krakowa więc wybiorę busa i zarzucę rowery na pakę ;) W sumie to takiego wpisu mi było potrzeba, bo zabierałem się za ogarnianie tych zgrzytających już trochę rowerów i zużytych