Wpis z mikrobloga

hurr durr debile lubią inne rzeczy niż ja


@XineX: Mój komentarz był napisany nieco żartobliwie. Niemniej budowanie klockowego modelu Stara 1:16, a składanie z Lego ludzików na plaży to coś zupełnie innego ;)
@qoompel: Przykro mi, że nie umiem czytać sarkazmu z tekstu bez niczego wskazującego w nim na sarkazm.
Poza tym nie rozumiem argumentu, że to "coś zupełnie innego". Niech sobie każdy robi co lubi i nikomu nic do tego.
Równie dobrze mogę powiedzieć, że malowanie (dla własnej satysfakcji) jest tylko dla dzieci. Bez podawania żadnych konkretnych argumentów, bo nie ma tu logicznych argumentów, identycznie jak w przypadku układania Lego.

Czemu malowanie jest
@Ornament: Ale wiesz, że to niekoniecznie musi być tak, że ona mu, zła, wredna i wymagająca atencji 24/7, rozwala z wrednym chichotem na ustach jedyną rzecz, jaka cieszy biedaczynę? Taką opcję oczywiście też biorę pod uwagę, ale równie dobrze może być tak, że np. mieszkają w klitce wielkości warzywniaka, a jego kolekcja wala się wszędzie pod nogami i nie ma już gdzie tego dawać. Albo facet jest nie fanem, a fanatykiem
Kurde, miałem sporą kolekcję Lego i trochę się znam- gość ma tam naprawdę sporo unikatów i zajebistych zestawów, jak zamki z lat dziewięćdziesiątych, lodową bazę itd itp. W prawym górnym rogu jest w ogóle jakiś antyk z osiemdziesiątych. Heh, tam jest kupa kasy :)


@Budo: A zestawy uzywane są coś warte? Bo mam parę zamków i fortów z lat 90 :)) heh, ciekawe czy są w całości
Zamki były świetne
@stefan_banach: Pewnie, że tak, o ile są w dobrym stanie i kompletne. #!$%@?łem swoją kolekcję za tysiaka 4 lata temu. Miałem zamki piratów, statki, jakichś rycerzy, jeden model z Model Team i #!$%@? co tam jeszcze. Wejdź na allegro i poszukaj cen/aukcji. O moje zestawy ludzie się nawet ostro bili na licytacjach.
@qqwwee: albo kwestia znalezienia kogoś podzielającego Twoją pasję ( ͡° ͜ʖ ͡°) jak na razie mamy dwa motocykle, a w planie jeszcze przynajmniej dwa, ja jeżdżę konno (kupa kasy) a mój luby pali się do nauki. On ćwiczy, ja się zapaliłam dzięki temu do siłki (ładnie robi różowym :D). Za to w kosza z nim nie gram, on ze mną na zakupy nie biega, ja wychodzę czasem