Wpis z mikrobloga

#truestory #humor #coolstory #rosja #ukraina

Mam firmę świadcząca usługi informatyczne i wczoraj miałem ciekawą historię.
Przyszedł do mnie stały klient, mieszkający chyba ze 20 lat w Polsce Ukrainiec. Przyszedł z bardzo łatwą robotą, uwinąłem się w 2 minuty. Bardzo się ucieszył i spytał ile płaci. Powiedziałem, ze to było gratis, bo jest stałym klientem. Zresztą był u mnie tydzień wcześniej i zapłacił więcej niż chciałem, więc powiedziałem, że ta drobna usługa będzie darmowa.
Wtedy on wyciągnął pieniądze i powiedział, że nie płaci za czas wykonania usługi tylko za wiedzę, bo sam nad tym siedział 2 dni. Powiedział mi przy tym anegdotę:

W Rosji za czasów carskich do jednej z fabryk kupiono maszynę: wielką, drogą, skomplikowaną.
Zamontowali ją w odpowiednim miejscu i na pierwsze uruchomienie zaprosili wielu ważnych ludzi z carem na czele.
Po wielu przemowach główny inżynier naciska guzik żeby włączyć maszynę.... cisza. Maszyna nie działa. Coś w niej buczy, ale stoi.
Panika, co robić. Zaczeli myśleć, próbować na różne sposoby, ale maszyna tylko buczy. Ważni ludzie patrzą, a inżynierowie czują, ze to może być ich ostatni dzień w pracy, a może nawet życia.
Wreszcie podchodzi facet i mówi:
- Uruchomię wam tą maszynę za 10000 rubli.
Spanikowani inżynierowie mówią dobra, nie wazne za ile byleby działała.
Wtedy chłop bierzę wielki młot i ..... jebut w maszynę z całej siły.
Maszyna nagle ruszyła!!
Wszyscy się cieszą, zadowoleni, otwarcie fabryki udało się.
Po wszystkim jak emocje opadły pytają chłopa
- To ile za to uderzenie młotem?
- 10000 rubli
- Ale jak to 10 000 rubli? Przecież to tylko uderzenie młotem. Każdy mógłby tak walnąć.
A chłop na to:
- Uderzenie młotem kosztowało 1 rubla, ale wiedza o tym gdzie uderzyć kosztowało 9999 rubli.

Myślę, że będę to dobra anegdota do opowiedzenia jeśli jakiś klienty powie: jak to stówa za 5 minut klikania??
To mu powiem: klikanie kosztuje 5 zł, ale wiedza w jakiej kolejności klikać kosztuje 95 zł.
  • 51
jak to stówa za 5 minut klikania??


@zmeczony11: Kiedyś podobno Picasso, został gdzieś zatrzymany na jakimś spacerze, przez miłą panią, która poprosiła go, aby namalował jej portret. Picasso to zrobił, następnie zapytany ile to kosztuje powiedział: 5 tys. Na co pani: "co? tyle? przecież zajęło to panu 15 minut"

"O nie proszę pani. Zajęło mi to całe życie"
@zmeczony11:
Miałem podobnie, tylko z gazem. Wiedziałem, że już pusto a na stacji pistolet odbijał jak by było pełnio. Jeden, drugi, trzeci mechanik, każdy miał inny pomysł jak to naprawić czyli wymienić całą butle + zawory. W Rudzie Śląskiej koleś przyszedł z młotkiem i jebnął dwa razy, co zajęło mu 10 sekund i zapłaciłem 20 zł.

Przyczyną był zawieszony w środku jakiś spławik czy coś w tym temacie, podobno czasem tak
@1Jurko: ja kiedyś pojechałem 250km w jedną stronę na naprawę dużej drukarki, ryczałt 3,5 tys. Przyjechałem na miejsce, obejrzałem maszynę, okazało się, że w tryby napędzające podnoszenie papieru w szufladzie ktoś przypadkiem wcisnął jeden arkusz papieru A4. Wyjąłem, przeczyściłem drukarkę i się pożegnałem :)
@wacek_1984: tamci przełknęli jakoś :)
Miałem też inną sprawę, jako autoryzowany serwis gwarancyjny przywrócenie laptopa do stanu na gwarancji - po zalaniu jogurtem. Firma podwykonawcza kłamała i kombinowała, więc firma-właściciel sprzętu kazała zrobić wszystko na tip top kasą się nie przejmować.
Wycena standardowa, rozszerzenie płyty głównej, heatsink i wentylator (mieli szczęście i płyty nie zalali). Okazało się, że wtyczka do zasilacza też jest zalana.
Dodatkowa wycena, wymiana zasilacza+kabla koniczynki on-site (na
@Johnus: jak kiedyś robiłem w serwisie lapków(klient korporacyjny) to nie lubiłem jak ktoś mi kłamał, jak zalał, przychodził i mówił że stary zalałem, weź ogarnij najtaniej, to robiło się tanio i dobrze.

W przypadku jak przyłaził wielki Pan KorpoSzczuroPrezes i z gadką że Panie sam się wyłączył, nie chce się włączyć, nie wiem czemu, nie ważne że Tyskaczem wali na kilometr. Dostawał wycenę klawa + pg + cpu + ram +