Wpis z mikrobloga

@illuminati23: @dendrofag: Co? xD
Właśnie daliście mi raka.
To jest odpowiedź na zajęcie komornicze wynagrodzenia – raz że zajęcie następuje tylko do minimalnej kwoty wolnej od potrąceń (czyli jak gość ma bodaj 1850 zł brutto, to i tak wuja mu zrobią), dwa że robi się je tylko dlatego że gość mimo wyroku sądowego sprawę olewał i sam najzwyczajniej płacić długu nie chce, trzy że pracodawca nie ma nic do gadania
@Roszp:
Pojechałeś z wnioskami na podstawie 4 zdań.
Idąc dalej Twoim tokiem rozumowania to dłużnik jest zapewne złodziejem, a jak złodziejem to i pijakiem, bo każdy pijak to złodziej.

Jakbyś jeszcze podał jego rysopis to byłbym pod wrażeniem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A tak na serio to za bardzo nie obchodzi mnie tło sytuacji, ani imiona bohaterów, jestem natomiast pod wrażeniem głębokiej wiary szefa i umiejętności zastosowania
Pojechałeś z wnioskami na podstawie 4 zdań.


@dendrofag: Nie, ja pojechałem z wnioskami na podstawie dwóch wyrazów. To Ty pojechałeś z wnioskami na podstawie 4 zdań ( ͡º ͜ʖ͡º)
Co do zajęcia komorniczego, czyli tematu tego pisma - to akurat moja działka, stąd też ta interpretacja.
@dendrofag: Jeśli dobrze rozumiem kontekst, to nie pracodawca spłaca dług, ale komornik nakazał pracodawcy przelanie części wypłaty dłużnika na swoje konto.
Widocznie dłużnik nie jest skłonny do zwrotu należności, więc to może być jedyna możliwość odzyskania pieniędzy.
@mroznykasztan:

Jeśli dobrze rozumiem kontekst, to nie pracodawca spłaca dług, ale komornik nakazał pracodawcy przelanie części wypłaty dłużnika na swoje konto.

Dokładnie tak, czyli innymi słowy pracodawca nakłaniany jest do przelania komornikowi nie swoich pieniądzy (bo wypłata jest należnością pracownika za wykonaną pracę).

Widocznie dłużnik nie jest skłonny do zwrotu należności

Zapewne tak jest, ale to już nie powinien być problem pracodawcy, tylko komornika i pracownika.
Jest za, ale dlaczego dług ma spłacać pracodawca?


@dendrofag: To nie pracodawca SPŁACA zadłużenie, ale pracownik. Pracodawca tylko przelewa WYNAGRODZENIE dłużnika, a w zasadzie jego część powyżej kwoty wolnej od potrąceń na konto komornika. To dosyć spora różnica.
Ponadto warto wspomnieć, że takie zajęcie można zdjąć, wystarczy że dłużnik podjąłby próbę kontaktu z komornikiem i wyraził chęć spłaty.

Dokładnie tak, czyli innymi słowy pracodawca nakłaniany jest do przelania komornikowi nie swoich
@dendrofag: Postaw się na miejscu osoby, która czeka na zwrot swoich pieniędzy. Jemu jest obojętne w jaki sposób komornik je odzyska, liczy się efekt. A pracodawcy powinno być obojętne czy wykona przelew na konto pracownika czy też komornika.
To nie pracodawca SPŁACA zadłużenie, ale pracownik.


@Roszp: To niech odbierają dług od pracownika, z jakiej racji mieszają w sprawę komorniczą pracodawcę? To naprawdę proste i nieskomplikowane.

Pracodawca tylko przelewa WYNAGRODZENIE dłużnika


Pracodawca ma moralny obowiązek przelania całości wynagrodzenia pracownikowi. Komornik może sobie wtedy ścigać pracownika jeśli ma ochotę.

To jest pokręcona logika, w kolejnym zdaniu tak samo. Bo przecież używając tej samej retoryki można uznać, że te pieniądze nie należą
Postaw się na miejscu osoby, która czeka na zwrot swoich pieniędzy.


@mroznykasztan: Ja się w ogóle nie odnoszę do tego czy dług powinien być spłacony, czy nie, tylko do sposobu jego ściągania. Przeczytaj jeden z moich poprzednich komentarzy gdzie przyznaję że długi trzeba spłacać, jednak dyskusja toczy się w tej chwili na inny temat.
Przeraża mnie to na wykopie, że osoby bez merytorycznej wiedzy


@Papilon: A mnie przeraża to że ktoś komentuje i nie rozumienie że nie o wiedzę i przepisy toczy się dyskusja.
Zachęcam do ponownego przeczytania moich wypowiedzi, tym razem ze zrozumieniem.
To niech odbierają dług od pracownika


@dendrofag: Kiedy właśnie to robią.

z jakiej racji mieszają w sprawę komorniczą pracodawcę


@dendrofag: Bo mogą. To naprawdę proste i nieskomplikowane. Takie jest prawo.

Pracodawca ma moralny obowiązek przelania całości wynagrodzenia pracownikowi


@dendrofag: Moralny obowiązek vs. kodeks cywilny. No nie wiem co ma większą "moc sprawczą".

Za to idąc Twoim tokiem rozumowania (...)


@dendrofag: Dziękuję, że obnażyłeś głupotę tej logiki, ponieważ użyłem