Wpis z mikrobloga

@Areooo51: ostatnie rolki jakie widziałam to były bladerunnery używane, tylko już długo stały i nie zbyt ładnie pachniały, a właściciel chciał za nie 100, mimo że te mało wspólnego z Rollerblade mają :-)
@Czarna_Pomarancza: w końcu jakiś temat, na który mogę się odrobine wypowiedzieć. Ja swoja naukę zaczynałem właśnie od najtańszych kosztowały 60 zł i starczały na cały równy sezon. Plastik był miękki i co jakiś miesiąc odpadał jeden z zapinaczy, pod koniec zostawał jeden i odpadał w ostatniej chwili, w ten sposób zakupiłem 2 pary. Dla mnie to był super pomysł, jako amator nie potrzebowałem wysoko zaawansowanej technologii, nawet bym jej nie docenił.
Nigdy w nich nie jeździłem, a powinienem. kup tylko nadgarstki z plastikowa wkładką, nie będziesz wyglądać jak amator w całej zbroi. Tylko się naucz upadać na ręce. Kiedyś upadłem kolanem na wystającą płytę chodnikową, nie mogłem chodzić przez tydzień. Ale podparcie rękoma uchroniłoby mnie od tego, a brak strachu przed przetartymi rękoma daje możliwość ciągłego przewracania się tyle razy ile chcesz