Wpis z mikrobloga

@phogel: A jeśli nie donosił i te kwity są fałszywe to dlaczego ma się przyznawać? Przecież są ubecy, którzy mówią, że pisali fałszywe donosy (np. artykuł Czuchnowskiego w GW z 2008 r), a w zasadzie je przepisywali, bo były gotowe i przysyłane były z Gdańska. I że było kilka grup, które zajmowały się tylko tym. Pisano to na polecenie generalicji, w tym gen. Kiszczaka.

1) http://historia.focus.pl/polska/to-oni-stworzyli-kwity-bolka-412
2) http://wyborcza.pl/1,91250,5326682,Jak_esbecy_falszowali_kwity_na_Walese.html

+ z ostatnich
@Siotson: "dowiedziały się" - to żadna nowość. Taki pseudonim widocznie został mu nadany. Wszystkie kwity Kiszczaka mimo wszystko są fałszywe, a Prezes IPN zbyt wcześnie foruje wyroki. Tylko idiota uważa, że ktoś mógł się w swoim imieniu podpisać "Lech Wałęsa Bolek", czyli w jednym podpisie ujawnił imię, nazwisko i pseudonim operacyjny zarazem.
@phogel: Uważam, że Cenckiewicz jest ideologicznie zaangażowany. Postawił sobie tezę i starał się ją udowodnić (sam Gontarczyk mówił, że Cenckiewicz znalazł najpierw dokumenty świadczące o agenturalności Wałęsy, więc postanowili napisać książkę). Ty również, mam wrażenie, tak robisz. Przeto domniemane wyrwanie kilkuset kart z akt przez Wałęsę nie mówi, czy te akta były sfałszowane czy nie. Mówi jedynie o tym, że były tam treści, które uderzały w jego osobę (sfałszowane czy autentyczne).