Wpis z mikrobloga

@Doctor_Manhattan: Bruno miał kłopoty z powodu herezji które głosił. Ten wpis na wikipedii jest błędny ponieważ w ogóle ich nie wymienia. Bruno negował m.in. istnienie Trójcy Św., boskość Jezusa, dziewictwo Maryji. I przez to miał problemy. Jego poglądy kosmologiczne miały w tym przypadku znaczenie trzeciorzędne, a nie tak jak sugeruje wikipedia były głównym wobec niego zarzutem.
Ponieważ jeśli to o nie by chodziło, to jak wytłumaczysz to, że Mikołaj z Kuzy
@Rivon: ale im bardziej wgłębiasz się w naukę, tym wiara bardziej przeszkadza.


@Doctor_Manhattan: o, to jest szczególnie zabawne. Ja im bardziej wgłębiam się w naukę, tym silniejsza się staje moja wiara. W liceum miałem załamanie, po którym stwierdziłem, że Boga zwyczajnie nie ma. Im lepiej poznaję świat i życie u jego podstaw, tym silniej uznaję wyższy byt :). I bynajmniej nie jestem w tym osamotniony. Także, od początku do samiutkiego
@Doctor_Manhattan: Bruno zresztą nie był astronomem - był heretyckim mistykiem, który dowiedział się o kosmologii Kopernika z drugiej ręki i włączył ją do swoich mistycznych, neo-pitagorejskich fantazji. Był XVI wiecznym odpowiednikiem guru New Age, który robi niejasne odniesienia do mechaniki kwantowej, żeby brzmieć naukowo. Jego status wśród pseudo-racjonalistów jest bardzo ironiczny.
@Paladin_Woodrugh: U mnie ścieżka była odwrotna, im bardziej poznaję świat, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że bogów nie ma. Wyżej napisałem, jak działa mechanizm umysłowej hipokryzji. Ty się świetnie w niego wpisujesz. I to, że uprawiasz ją, podobnie, jak wielu innych, w żadnym wypadku nie podważa moich argumentów.
@Doctor_Manhattan: ależ oczywiście, że podważa. Ty po prostu tego nie rozumiesz. Zamykasz się na inne argumenty, żyjesz we własnym świecie, w którym nie da się pogodzić wiary z nauką. No i fajnie, żyj sobie tam dalej, ale przestań tutaj wysrywać te swoje bzdury, ok? Będę wdzięczny, parę innych osób chyba również. A jeśli chcesz dyskutować, to przyjdź z faktami, a nie z opiniami. Bo jak dotąd każdą Twoją opinię mamy w
@Doctor_Manhattan: Mam ci rozpisywać sylogizmy, żeby udowodnić ci błędne wnioskowanie?
Z twoich dwóch przesłanek wynika jedynie, że religia nie jest nauką, bądź nie da się naukowo uprawiać religii, ale to nie znaczy, że nie można pogodzić religii i nauki.

Przykład:
Każda dziedzina naukowa wyjaśnia świat metodami naukowymi.
Żadna religia nie wyjaśnia świata metodami naukowymi.
Wniosek: Żadna religia nie jest dziedziną naukową.

I sprawdzamy z regułami:
1. 3 terminy - są.
2.
@Paladin_Woodrugh: Każdy ma swoje podejście do wiary.
Jak możesz negować to stwierdzenie, przecież im człowiek jest starszy i więcej pojmuje może oddalić się od wiary bo jest w niej dużo zagadnień, które odbiegają od logiki, a które ktoś jako dziecko lub nastolatek nie potrafił zrozumieć czy wytłumaczyć. Jeżeli ktoś myśli inaczej niż ty to musi się mylić ??? Możesz wierzyć, ale wiara mija się z logiką w wielu elementach i nie
Mogę mówić ja, tak samo jak wiele innych osób. Zdajesz sobie sprawę, że autorem koncepcji Wielkiego Wybuchu jest katolicki ksiądz?


@Paladin_Woodrugh: mogę mówić ja, może mówić wiele innych osób - zdajesz sobie sprawę, że żadnego boga nie ma, a koncepcja istnienia czegoś takiego jak bóg (lub Bóg) została wymyślona X lat temu przez ludzi, którzy przy aktualnym stanie wiedzy (na tamten moment) nie byli w stanie wyjaśnić racjonalnie (metodami naukowymi) otaczające
@aikonek: Coś Ci się poważnie popieprzyło, bo wierzenia chrześcijańskie powstały w zupełnie inny sposób, a to czyni cały Twój wywód bezwartościowym. I są ludzie, którzy przezajebiście sobie radzą z wyjaśnianiem otaczających ich zjawisk i wciąż wierzą w Boga. Przykłady wymieniono powyżej.
Skoro religia nie zalicza się do zbioru dziedzin naukowych, to leży w jakimś innym zbiorze, co nie znaczy, że na świecie nie istnieje nic poza zbiorem dziedzin naukowych.


@Slonx: Problem w tym, że religia jest sposobem opisania rzeczywistości, który przez wieki agresywnie konkurował z metodą naukową. Nie będąc dziedziną naukową, religia rościła sobie prawo do jedynego właściwego opisu rzeczywistości i rozliczała ludzi z przestrzegania zaleceń, które z tego opisu wynikały. Postępy
@Doctor_Manhattan:

I tak, z dosłownej wykładni (np. kreacjonizm), Kościół zaczął przesuwać się w stronę metaforycznego rozumienia Biblii. Ustąpił niejako pod naporem efektów stosowania metody naukowej.


@Doctor_Manhattan: już w starożytności Ojcowie Kościoła pisali, że Biblii nie powinno się odczytywać dosłownie jeśli tylko pojawi się pewna wiedza przecząca takiej interpretacji. Działo się to wieki przed wynalezieniem metody naukowej. Kreacjonizm natomiast jest dość młodym wymysłem.