Hipergamia kobiet w praktyce i brak seksu w związku
Hipergamia kobiet to cecha ich instynktu, która nakazuje im szukać partnerów zapewniających najwięcej korzyści - genów i zasobów. Oznacza m.in to, że kobiety nie będą chciały wiązać się z mężczyznami od których czują się lepsze...
X.....x z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 471
- Odpowiedz
Komentarze (471)
najlepsze
My faceci też mamy swoje problemy i odpały, jak głupie ryzykanctwo, skłonność do agresji, terytorialność itp. itd.
Ale społeczeństwo jako takie (o służbach nie wspominając) patrzy nam na ręce i w większości przypadków karze za szkodliwe społecznie zachowania.
U kobiet tzw. toksyczne zachowania nie tylko nie są karane, a wręcz nagradzane. Nawet chroni się je przed konsekwencjami swoich zachowań.
@kurnawszystkieloginyzajente: Bo to frajerzy zgotowali ten los innym facetom. Nawet nie same kobiety. Przykład z brzegu. Laska mnie zdradziła. Mielismy jeszcze domknać sprawy urzędowe. Bała sie że bedę robił bydło (przez 10 lat nie robiłem ale wiadomo, trzeba robić etykietkę świra eksowi) więc wzięła sąsiada- kolegę ojca do niby ochrony żeby jej krzywdy nie zrobil. Podsumowując w rozmowie spytałem go
Generalnie się zgadzam z autorem, ale jest dużo niuansów. Tzn. jest opisane zachowanie części kobiety, lub tendencja w zachowaniu kobiet, jako zachowanie każdej kobiety... Po drugie nie przekonuje mnie sposób rozwiązania problemu...
Brakuje też omówienia nowczesnych modeli relacyjnych np. z Skandywii, Czech, USA i porównania ich do wybranych krajów z innych kontynentów.
Podsumowując: autor pisze na chłopski rozum, a to często prowadzi do wniosków udających prawdę, bez jeszcze szerszego
@GeraltRedhammer: No wychowuj sobie kobiety by wspierały mężczyzn i nie szukały korzyści. I to w społeczeństwie w którym problemy kobiet nazywa się winą mężczyzn. Nie będą wspierać swoich prześladowców.
Kobiety szukały i będą szukać korzyści, tylko coraz więcej. Tak jak więcej parytetów, więcej przywilejów, praw, nazwij to jak chcesz. Nie będą nagle mówiły "oj to pomogę jakiemuś z miłości". Pierwszym celem zawsze jest
@controll: Media mogą zakrzywiać rzeczywistość, ale nie na tyle by wpłynąć na dzietności. Problem jest niestety o wiele trudniejszy do rozwiązania, a tym problemem jest to że współczesne kobiety, inaczej niż ich (czy też nasze) matki żyją w realiach w których NIE POTRZEBUJĄ mieć przy sobie stałego partnera bo i bez nich mają one zapewnione bezpieczeństwo w sensie fizycznym,
Jeszcze gorsza pozycja niż facet który jest niewykształcony i ma jakieś tak średnie pieniądze.
@bohors: Raczej się już nie da bez zastosowania radykalnych metod rodem z Afganistanu ;) Mężczyźni mają po prostu mniejszą presje na kończenie studiów od kobiet, bo z przyczyn czysto fizjologicznych mają lepsze perspektywy na rynku pracy. Pewnie, że można pchać wszystkich na studia, ale nie wiem czy to jest dla gospodarki najlepszy pomysł, bo już
A według polskich badań 99% kobiet nie chce partnera o niższym statusie społecznym od swojego.. Justyny Orzelskie to rzadkość w przyrodzie (nie wspominając już o tym, że Bohatyrowicz to był chad bardzo wysokiego poziomu).
Niby jak? Instynkt zdecydowanie nie nadąża za rozwojem cywilizacji i nadal siedzi głęboko w epoce kamienia łupanego. A do tej pory na dobrą sprawę niczego z tym nie robiono, chrześcijaństwo cisnęło przede wszystkim monogamię, a i to ze średnim efektem (wystarczyła "rewolucja seksualna" i wszystko poszło się kochać).
Prasa i social media mogłyby wpłynąć na postrzeganie, pokazać zmieniającą się perspektywę i role społeczne. Ale zamiast to robić - jeszcze
@jagoslau: To nie żadne badania, tylko z sufitu wzięty procent. Nie ma żadnego pytania, na które 99% ludzi odpowie tak samo. Nawet na pytanie ile to jest 2+2.