Wpis z mikrobloga

@LOLWTF: 300CBL trochę dużo jak na start :)
Na razie chcę pośmigać raz w tygodniu, zobaczyć czy złapię zajawkę.
A to co podałeś to raczej są chyba rakiety dla zaawansowanych co?
  • Odpowiedz
@Zakakaikane: jeśli to ma być pierwsza rakieta, to nie wskażę konkretnych modeli. Kup coś znanej marki, z naciągiem w okolicach 500 cm² (więcej = lepiej) z balansem na rączkę (wydaje się, że jest lżejsza, łatwiej manewrować)

Na przykład taka: http://www.squashtime.pl/rakiety-dunlop-blaze-50-hq-p-8267.html
Dużo lżejszej w tym przedziale cenowym nie znajdziesz. Spory naciąg. balans na rączkę.

To była moja
  • Odpowiedz
@Zakakaikane: Celuj w jak najlżejszą w tym przedziale cenowym, który możesz przeznaczyć. Ja na początku grałem pożyczonym, aluminiowym Prince i gra była katorgą. Udało mi się jednak dorwać tę rakietę za 81 cbln + przesyłka (razem koło 140 zł) i gra się mega przyjemnie. Lekka (120 g) z balansem lekko na główkę, dzięki czemu uderzenie są mocniejsze, co niby pomaga na samym początku przygody ze squashem.

W tej cenie szukaj
  • Odpowiedz
@Zakakaikane: najpierw parę razy wypożycz i zobacz czy złapiesz bakcyla, jeśli nie to szkoda kasy, jeśli tak to kupno rakiety poniżej 200 zł (140 gramów) nie ma sensu. Sporo ludzi zaczyna od blackstorma, ja swoją pierwszą kupiłem dunlop vision 110 i gram nią do teraz, gram amatorsko raz w tygodniu od czasu do czasu turniej, na moje potrzeby wystarcza, szczególnie, że teraz musiałbym pewnie dać ok 450-500 bo po co
  • Odpowiedz
@Zakakaikane: a i jeszcze z tą lekkością to bym na początku nie przesadzał 130 to max, trzeba mieć dobrą technikę, żeby silnie udeżać lekką rakietą, ja tak dopiero po paru miesiącach gry z trenerem raz w tygodniu osiągnąlem taki poziom, później masz ten profit, że i silnie uderzasz i masz dobrą manewrowość
  • Odpowiedz