Wpis z mikrobloga

Mama zmarła prawie dokładnie 8 lat temu, zaraz po niej olał mnie ojczym, który hajtnął sie z laską starszą 8 lat ode mnie i urwał całkowicie kontakt, skubiąc mnie jeszcze na 130tyś. Nie mam rodzeństwa. Nie mam rodziny od strony taty (zarówno prawdziwego - bo olał mnie przed narodzinami, jak i od strony ojczyma - też mnie olali)... Na święta zostaje mi tylko mój mąż z dzieciakami i jego rodzina - ale jak to u teściowych bywa - byle do końca wigilii i uciekać byle kolejnej złośliwej uwagi nie usłyszeć. Rodzina od strony mamy ma już swoje życie...dziadkowie nie żyją od lat. Nienawidzę świąt :( Nie nawidzę tego, że nie mam w święta nikogo z MOICH najbliższych :( Strasznie tak być bez bliskiej rodziny. Doceńcie rodziców, dziadków i rodzeństwo... Ja nie mam już w nikim oparcia.
#truestory #feels
  • 98
@kissmybattery: jak jesteś z dużego stada to całkiem inaczej się czujesz na świecie, masz za plecami swoją rodzinę, która cię zna od zawsze i nie ocenia. nawet jeśli są daleko to czujesz się po prostu pewniej.
@dzieciou: widzisz, tak myśli ekstrawertyk przywiązany do rodziny, ja jestem raczej typem samotnika i nie rozumiem w jaki sposób posiadanie rodziny mogłoby pomóc mojej samoocenie. bez nich oczywiście byłaby samotność, ale jak dla mnie to są dwie różne rzeczy. i oczywiście nie ma nic złego w tym, że są ludzie, którzy tego potrzebują, zwłaszcza w święta.
Z Twoich odpowiedzi wnioskuję że "mamusia" mieszka na tyle blisko, że jest w stanie ingerować w wasze życie. Mysleliscie. nad przeprowadzka dalej?
ale jak to u teściowych bywa - byle do końca wigilii i uciekać byle kolejnej złośliwej uwagi nie usłyszeć.

@monalisssa: To po co chodzisz na wigilię do teściów? (_) Masz rodzinę - męża i dzieci, możesz spędzać wigilię tylko z nimi.
@monalisssa: Przestań idealizować święta z dziadkami, babkami, wujkami i 7 wodą po kisielu. To dla nich jest powiedzenie "z rodziną najlepiej na zdjęciach". Domy pokoleniowe zmierzają do upadku, teraz definiują tylko biedę lub patologie, a nie szczęśliwą rodzinkę. Doceń męża, dzieci i zrób sama święta. To najlepsza rada jaką można Ci dać.
@besiaczek: To mama mojego niebieskiego i babcia moich Bąbli. Poza tym nie wyobrażam sobie mimo wszystko wigilii we 4. Przy stole musi byc wiecej osob! Wigilia nie jest taka zla. Nie lubię kolejnych dni tam spędzać. I zazwyczaj spędzamy je sami w domu ew zapraszam rodzinę mamy.
@kamui2: O zdziwilbys sie. Mieszka 30km dalej. Ale potrafi dać czadu przy każdej okazji. Strasznie na pokaz wszystko robi. Z każdej rodzinnej imprezy wracamy z nią skloceni. Jak wpada do nas- na dzień dobry wykład, ze dzieci bez pantofli, ze jak to można nie miec firanek, dywanów.. Szkoda gadac:)
nie wyobrażam sobie mimo wszystko wigilii we 4. Przy stole musi byc wiecej osob!

@monalisssa: Prawie przez całe życie spędzałam wigilie w 4 osoby i było fajnie, a większe spotkania rodzinne kojarzą mi się ze stresem, migreną, za głośnymi dyskusjami i docinkami, a więc raczej ich unikam.
Po ślubie nie planuje chodzić na wigilie ani do rodziców, ani do teściów ( ) wtedy będzie czas budowania
@monalisssa: kochana ja mam taką rodzinkę, że słów brakuje...jeszcze zanim się urodziłam to wszyscy byli ze sobą pokloceni... "ojca" w ogóle od lat nie mam, w mojej głowie umarł...matka wspiera go całe życie a dzieci są bo są, ale pijak był zawsze na pierwszym miejscu...i jest do tej pory.
Rodzina mojego faceta trzyma się razem, jada niedzielne obiady razem i święta spędzają wspólnie... Aż mi wstyd tam siedzieć bo nie wiem
@tor_Arka: Nie chodzi o męża. Chodzi o .. choćby nawet urodziny dzieciaków - kiedy po zaproszeniu najbliższej rodziny pojawia się rodzeństwo, rodzice i dziadkowie niebieskiego, a ja.. zero. I tak biegam z kawusią między "nie moimi". Mąż super facet!