Wpis z mikrobloga

#prawojazdy #chwalesie

Zdałem na C za pierwszym podejściem. Na teorie wskoczyłem jakoś o 10.20, kilka minut później (z wynikiem 0 błędów i jako pierwszy) kierowałem się do poczekalni na test praktyczny. Godzina dreptania w korytarzu i wołają moje nazwisko. Wskakuje do wozu, łuk do przodu, cofam, staje a gościu mi otwiera drzwi i mówi, że jeszcze 4 metry mam z tyłu Oo. Ustawiam samochód jeszcze raz. Patrze w te lustro które jest na drzwiach pasażera i skierowane jest na dół. Widzę mały szary kwadracik dosłownie na środku lustra w pozycji wyjściowej, czyli pewnie na to egzaminatorzy podstawiają wozy. Powtórka wychodzi perfekcyjnie (korzystam z tego kwadracika) dalej prostopadłe tyłem i zawracanie, poszło gładko. Na mieście luzik, raz mnie gościu nie wpuścił z kończącego się pasa i dość mocno przyhamowałem stając częściowo już na pasie na który chciałem się dostać, no i raz kierunku nie dałem. Ogólnie trudno nie było, ważne jest by nie popełniać błędów i się nie spieszyć. Aha zdawałem w WORD #szczecin

a w Norwegii już na mnie betonowóz czeka :D
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@IMINT_WAR: @mikkeboss: Wiedziałem, że na lustra boczne nie da rady stanąć w odległości 1 metr od pachołków, bo próbowałem kilkanaście razy na placu. Instruktorzy mówili, żeby znaleźć sobie punkt odniesienia, bo egzaminatorzy, też w jakiś magiczny sposób podstawiają te wozy na jakie 15-30cm od pachołków. No więc jak już za drugim razem stanąłem w odpowiednim miejscu to w tym lusterku (to jest chyba lusterko na rowerzystów) które skierowane
  • Odpowiedz
@jamal013: Po kolei. Na równym ruszanie z dwójki, z górki trojkę zapinałem. Na technikę jako tako nie wydaje mi się, żeby mocno zwracał uwagę, kolega która zdawał (i zdał) dzisiaj przede mną mówił, że kilka razy zapomniał półki zmienić i zamiast dwójki to szóstkę wpinał. Wydaje mi się, że trzeba by było wbijać biegi na sucho i zjeżdżać z góry na luzie żeby się do tego czepili.
  • Odpowiedz
@jamal013: W pewnym momencie na naukach "przestawiłem" na tryb, jakbym jeździł własnym autem. Wcześniej ciągle się stresowałem i myślałem jaki następny dać bieg, czy może już zacząć redukować itd ... jak się przestawiłem, to już się na tym prawie w ogóle nie skupiałem, jadę 40kmh widzę czerwone na skrzyżowaniu kilkadziesiąt metrów dalej, powoli puszczam gazu, redukuje na trójkę (odpowiednio wcześniej zwalniając, przy okazji zrzucam półke, dzięki temu nie zapomnę o
  • Odpowiedz
@ReFree: już mnie dzisiaj gościu upominał o tym ręcznym właśnie, na razie jeszcze zdarza mi się najechać na linie przy ciasnych zakrętach, ale myślę, że się wyrobię do czasu egzaminu.
  • Odpowiedz
@ReFree: to jeszcze jedno pytanie i już cię dalej nie będę męczył. Powiedzmy, że dojeżdżasz do skrzyżowania i zaczynasz robić manewr skrętu w prawo, prawda to to że coś psioczą jak robisz to czasami na wolnych obrotach? bo po prostu chcesz być uważny czy tam osobówki masz naokoło.
  • Odpowiedz
@jamal013: Ogólnie skręcając masz mieć świadomość, że wieziesz coś co podczas agresywnego skrętku może się w---------ć, także za zbyt powolne pokonywanie zakrętu nikt Ci nie powinien uwagi zwrócić. Pamiętaj bieg MUSISZ mieć wbity prze rozpoczęciem manewru i najlepiej jakbyś podczas wykonywania go miał od 1000 do 1500 obrotów czyli jako taki zapas mocy, ale i żeby silnik nie wył za mocno. Nie zmieniaj biegów na przejazdach kolejowych (od razu koniec
  • Odpowiedz