Wpis z mikrobloga

#gnidamabialaczke
dziś 9 doba po przeszczepie
nie nazwałbym tego dnia udanym
nocy z resztą też..
organizm cały czas stara się walczyć z infekcjami - między innymi płuc, które cały czas wypełnione są płynem..
w związku z czym mizerne są wyniki badań krwi..
nieustający od wczorajszej nocy kaszel stał się mordęgą..
ciężko cokolwiek powiedzieć, zjeść
do tego katar, krwawienie z nosa i wszechobecne gorączki
to wszystko razem sprawiło, że w ogóle nie podnosiłem się dziś z łóżka
jedzenie jedyne, jakie przyjąłem to kisiel.. wszystko inne dla mojego poharatanego podniebienia było niczym żyletki
dostałem mnóstwo leków - sam już nie wiem jakich.. było mi wszystko jedno.. oby choć na trochę zamroczyć ten ból..
chyba w końcu zaczęły działać, bo udało mi się wstać.. posiedzieć chwilę
no nie jest lekko muszę przyznać..
a i lekarze mówią, że złapałem wszystko co możliwe.. i bardzo trudno prowadzić leczenie choroby podstawowej mając po drodze do zwalczenia kilku infekcji..
światełkiem w tunelu jest jednak poziom białych krwinek, które zaczęły pojawiać się w moim organizmie..
nie jest ich wiele, ale są.. znaczy, że szpik odbudowuje się powoli z otrzymanych komórek macierzystych..
to tyle na dziś..
wracam do leżenia..
  • 101
  • Odpowiedz
@gnida84: chciałbym abyś tylko był spokojny aby organizm miał polę do popisu, zostaw to Jemu i przeczekaj bóle, nie pomożesz mu moim zdaniem.. jeśli masz problem to zluzuj... dałbym Ci zajarać ale nie mam co...
  • Odpowiedz
@gnida84: wiesz, zawsze jak pada, jest szaro i kijowo, to przypomina mi się jedna rzecz, którą sobie uświadomiłem jakiś czas temu - nad nami, na pewnej wysokości zawsze świeci słońce. Tylko gdy chmury nam je na moment przysłaniają, to niepotrzebnie o tym zapominamy.
  • Odpowiedz