Wpis z mikrobloga

Ten uczuć, kiedy mając realną i 100% szansę wyjść z #tfwnogf z laską poznaną na #tinder i uświadamiasz sobie, że w gruncie rzeczy wszedłeś w etap, gdy już tego nie chcesz, nie potrzebujesz i kiedy to zwyczajnie wprowadza zbędny chaos. Przyzwyczaiłem się do życia samemu i jednak druga osoba tylko mnie #!$%@? tym, że wpycha się w moje sprawy a ja muszę wykazywać zainteresowanie jej sprawami. Nie chcę ani tego pierwszego, ani drugiego i nie wiem co jest bardziej wpieniające. Rozmowy non stop, #!$%@? wiadomościami, smsami...kiedy ja lubię ciszę, niezawracanie mi dupy i mienie na głowie tylko i wyłącznie siebie. I nie mówcie mi, że to zależy od różowych, bo podstawą związków jest ciągłe interesowanie się sprawami drugiej połowy i spam. Praktycznie każdy znajomy (w tym koleżanki) będący w związku co kilka minut musi wysłać smsa do swojej dupy/faceta, a niektórzy to nie odrywają oczu i palców od ekranu telefonu. To tak #!$%@? nie dla mnie i to jest chyba smutna prawda...uświadomienie sobie, że nie nadajesz się do normalnego związku, bo jesteś emocjonalnym asburgerem. Jedynie ff (miałem już jedną taką relacją, ale jak to zwykle bywa, jedna strona się zadurzyła i to nie byłem ja. stwierdziliśmy, że trzeba to skończyć i tak umarł nasz układ) albo laski na jedną noc.
#tfwnogf #przegryw
  • 59
@kozieboby: źle napisałem. podstawą związków jest to, że locha wymaga byś dawał #!$%@? o każdy szczegół jej codziennego dnia. jak nie zapytasz, to powie, że masz ja w dupie, nie interesujesz się nią.

@Marbarella: dla mnie nie, ale mam wrażenie, że tak wygląda z 90% związków. zazwyczaj dziewczyny się nudzą, to pierwsza myśl "a, poinformuję o tym mojego chłopaka i wtedy zajmij się mną ciulu ( #pdk )" a jak
Przyzwyczaiłem się do życia samemu i jednak druga osoba tylko mnie #!$%@? tym, że wpycha się w moje sprawy a ja muszę wykazywać zainteresowanie jej sprawami. Nie chcę ani tego pierwszego, ani drugiego i nie wiem co jest bardziej wpieniające. Rozmowy non stop, #!$%@? wiadomościami, smsami...kiedy ja lubię ciszę, niezawracanie mi dupy i mienie na głowie tylko i wyłącznie siebie.


@vechi: O to to.
Po całym dniu w pracy/uczelni najprzyjemniejszą częścią
@mathix: Wiem i jest to dla mnie jest to coś kompletnie nieadekwatnego. Naprawdę, relacja ff to było w moim przypadku coś świetnego. Normalnie spokój, może w tygodniu z kilka krótkich rozmów jak ze zwykłym kumplem (bo z kumpelami to takie samo przeciąganie gównorozmów, a z kumplami to szybko i konkretnie) i umówienie się na przyjemne spotkanie, gdzie każda ze stron wie, że wieczorem będzie przyjemnie. Tylko że im dłużej tym bardziej
@vechi: Opcja pierwsza - może faktycznie zbyt długo byłeś sam. Opcja druga - może to jednak nie to, gdybyś był naprawdę zainteresowany dziewczyną, to pisanie do niej sms-ów nie byłoby obowiązkiem, a przyjemnością (to na tej samej zasadzie, że jak dziewczyna naprawdę ci się podoba, to jak tylko pojawi się możliwość spotkania, rzucasz wszystko i lecisz; jak podoba ci się średnio, to spotykasz się w przysłowiowy piątek wieczorem, bo resztę tygodnia
Może to lek przed pokazaniem prawdziwego siebie drugiej osobie?
Albo zakładanie że musisz być z tą dziewczyną do końca?
Najlepiej powiedz że nie szukasz miłości, ale koleżanki do seksu, ale chcesz ją poznać i się nawet kolegować, przyjaźnić