Wpis z mikrobloga

@SirBlake: A najlepsze jest to, że najważniejszy argument sprowadzony jest do totalnego marginesu.

Czyli to, że w gimnazjum połowa przedmiotów to jest po raz kolejny wałkowanie tego samego. Z czego w pierwszej klasie jest powtórka podstawówki, a w trzeciej powtórka do egzaminu. I odpowiedzią autorki jest "poprawić system nauczania". Nie da się, bo z jednej strony rzeczywiście trzeba wyrównać poziom po różnych podstawówkach, a z drugiej przygotować do tego głupiego
  • Odpowiedz
@ThoughMass: Nie no oczywiście. Z tym że nawet jeśli system 8 + 4 miał wady to był wiele lepszy niż system z gimnazjami. W zasadzie każda opcja bez gimnazjum wydaje się być pewniakiem do bycia lepszą.
  • Odpowiedz
@SirPsychoSexy: Najkonkretniejszym argumentem jest według mnie fakt, że przy ośmioletniej podstawówce dzieciaki w najgłupszym wieku nie muszą od nowa budować pozycji w grupie, dzięki czemu energię którą teraz marnują na popisywanie się mogą wykorzystać w bardziej produktywny sposób.
  • Odpowiedz
@SirBlake: Pewnie myśli, że PiS wyśle w przeszłość Terminatora by ukatrupił pomysłodawdcę gimnazjów wskutek czego ona do gimnazjum nie pójdzie
  • Odpowiedz
@SirBlake: argument przeciwko likwidacji, którego nikt nie jest w stanie obalić: gimnazjum to swego rodzaju filtracja najzdolniejszych jednostek, które idą do dobrych gimnazjów. Poszedłem do 2go w mieście, gdybym miał siedzieć 2lata dłużej z tymi debilami z podstawówki, to bym kompletnie zmarnował swój potencjał, bo w podstawówce ma się w dupie dzieci zdolne. Nikt nie zwrócił na mnie uwagi, na matmie w podstawówce nic nie robiłem. I nie, od tego
  • Odpowiedz