Wpis z mikrobloga

Już mi brakuje sił do mojego #niebieskipasek ...
Ja wiem, że nie wypada narzekać, że bolec na boku i inne, no ale jak można być taką leniwą bułą, to ja nie wiem.
Jak go poznałam, to był jedną z bardziej pozytywnie zakręconych osób jakie spotkałam. Pracował, miał milion pomysł na minutę, nie wysiedział nawet 5 minut na kanapie.
Po 1,5 roku, w tym 1 rok mieszkania razem mam kompletnie dość. Nie pracuje, non stop kombinuje, jak mieć kasę, ale się nie narobić (giełda, jakies serwery itp.) a w większości wypadków nic z tego nie wychodzi. Całymi wieczorami i nocami siedzi na skype i rozmawia z ludźmi (i kobietami też) poznanymi w necie przez te wszystkie gierki.
Ja pracuję i się uczę weekendowo, staram się, odmawiam sobie wszystkiego - ciuchów, kosmetyków, fryzjera itp. A on? stówka na opłacenie serwera, stówka na opłacenie konta w jakiejś grze, 3 stówki na fajki, oczywiście pali w salonie i #!$%@? na moje prośby, żeby chodził na balkon, przecież HURR DURR OKNO OTWORZYŁEM! Ostatnio kwiatka dostałam na walentynki, czyli w lutym, i to tylko dlatego, że #!$%@?łam inbe prima sort, z płaczem, krzykiem i trzaskaniem drzwiami (jakbym tego nie zrobiła, to bym nawet i tego kwiatka nie dostała).
Niebieski potrafi całymi dniami coś załatwiać, np. wczoraj z odebrania jednej rzeczy od kumpla zrobił maraton na 12 godzin. Z tego powodu nie robi w domu nic - ewentualnie ogarnie salon. Gary od tygodnia się kiszą w zlewie, w sumie to 2 dni temu je przeniósł do wanny i tak sobie leżą, bo przecież on jest zajęty graniem, gadaniem na skype i po całym dniu roboty (siedzenia u kumpla) ma prawo odpocząć, co nie? Pranie nie było robione od 2 tygodni, przecież ja jak mam wolne albo wrócę z pracy (a pracuję po 12h) to powinnam ogarnąć ciuchy, przygotować obiady na 3 dni do przodu i posprzątać cały syf, jaki zdążył zrobić pod moją nieobecność.
Nie pójdzie do pracy, bo przecież ma 500zł alimentów i raz na 3 miesiące jakąś kasę dodatkową, ok. 1k zł, gdzie ja aktualnie przynoszę do domu 2,5k zł co miesiąc. Oczywiście na nic nam nie starcza, bo jak jest hajs to non stop jemy na mieście, przecież jemu nie chce się gotować w domu, kiedy ja jestem w pracy, do tego trzeba zapłacić jego abonament za telefon na kwotę 150zł, tankować auto bo non stop jeździ/jeździmy na jego prośbe od kumpla do kumpla.
Mam ochotę wyjść z domu i trzasnąć drzwiami, ale nie mogę, bo beze mnie nic nie będzie zrobione. Na przykład jutro muszę zawieść jego królika na operację, bo przez jego zaniedbanie zwierzak ma ropień. Myślałam, że on o niego dba, bo podobno w nocy się nim zajmował, ale jak poszliśmy z nim do weterynarza w piątek, to musiałam kłamać, że odebraliśmy go od kogoś innego, bo jest taki zaniedbany (nie moje zwierze, ja nie przepadam za królikami, więc ogólnie to miała na niego #!$%@? do tej pory, ale od piątku się to zmieniło). Jak ja nie pojadę, to on go autobusem nie zawiezie. Tak samo nie pojedzie na któryś z kolei egzamin na prawko, bo ja go muszę zawieść. I tak nie zda, bo się nie uczy, co nie przeszkadza mu w tym, żeby moim autem jeździć.
Nie śpimy razem, bo ja się kładę ok. 1 czy 2, a on o 5 a później śpi do południa.
Nie wiem w którym momencie to ja popełniłam błąd, chyba za późno sie skapnęłam, że to nie jest już ta sama osoba, co 1,5 roku temu ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Myślicie, że da się to jeszcze jakoś reanimować, czy albo a zwinę manatki póki nie mamy gówniaka albo zostanę do końca życia z leniwą bułą?
#zwiazki #gorzkiezale #niebieskiepaski
  • 301
Jeśli chodzi o kasę to bez mojej wiedzy przelewa na swoje konto albo po prostu bierze mi kartę.

Ano, gdyby mu wypłaty nie cofnęli XD to jest temat rzeka, kolejne mydlenie mi oczu, a jak się zaczęłam dopytywać, (...) byłam wtedy taka dumna z niego ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Troll czy skrajna naiwność?
@MoralneSalto: Nie ma sensu abyś się z nim męczyła. Im dłużej to potrwa to więcej twoich nerwów i pieniędzy pójdzie na marne, a to raczej jeden z tych beznadziejnych przypadków w których już nic się nie da zrobić. Po prostu taki typ człowieka, jest nierobem, na dodatek żeruje na tobie jak pijawka. Znajdź inne mieszkanie, przeprowadź się. Jest wielu fajniejszych facetów ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@MoralneSalto: No tak. Wszyscy radzą by uciec od problemu zamiast go rozwiązać. Zacząłbym od rozmowy. Normalnie, pogadać, wyjaśnić. Jeśli on mimo rozmowy nie będzie chciał dokonać zmian w tym, w czym tkwicie postaw się. Zacznij działać jak on bądź powiedz zmiany albo koniec i robisz elo.
@x-odus: gdybym go nie kochała, to bym z nim nie była do tej pory. kocham go tak, że sobie nawet nie wyobrażasz. Pominę już to, jaki jest aktualnie, ale zanim stał się leniwą bułą zrobił dla mnie bardzo wiele, m.in. wyciągnął mnie z twardych narkotyków, samookaleczenia, myśli samobójczych. dlatego tak trudno jest mi powiedzieć "elo" i się spakować, bo tak bardzo chcę walczyć o ten związek, a on nic z siebie
@x-odus: gdybym go nie kochała, to bym z nim nie była do tej pory. kocham go tak, że sobie nawet nie wyobrażasz. Pominę już to, jaki jest aktualnie, ale zanim stał się leniwą bułą zrobił dla mnie bardzo wiele, m.in. wyciągnął mnie z twardych narkotyków, samookaleczenia, myśli samobójczych. dlatego tak trudno jest mi powiedzieć "elo" i się spakować, bo tak bardzo chcę walczyć o ten związek, a on nic z siebie