Wpis z mikrobloga

Wiele osób demonizuje prostytucję, a w szczególności #rozowepaski. Od zawsze uważałem, że jeżeli się nie zdradza nikogo to co mnie do tego czy ktoś chodzi na panienki czy nie.
Dzisiaj wbiłem sobie na #roksa poczytać jakie "oferty" dostępne są w wakacje w okolicznych województwach. Znalazłem wtedy to co poniżej i autentycznie smutłem. Dla takich jak on to jedna z niewielu możliwości na rozładowanie się, a i tak będzie nazwany śmieciem. Pewnie niedługo wzorem "postępowej" Skandynawii korzystanie z profesjonalistek będzie skutkowało sądem i ten mężczyzna zgnije w pierdlu.
#tfwnogf #przemyslenia #feels
Pobierz
źródło: comment_rAhyEYEyI8q4nX05WF80GbVUOS3HLe12.jpg
  • 37
@incel2000:
Jak gość sobie strzeli świadomie w łeb to umrze. Obiektywnie stanie mu się krzywda. Sensem korwinowej mądrości jest to, że on sam nie uznaje tego za krzywdę, więc nie należy mu prawnie zabraniać strzelania sobie w łeb.

Ja nie zabraniam prostytucji. Mówię tylko, że obiektywnie krzywdzi ona ludzi. Jeśli chcą sobie robić krzywdę to niech robią, OK, ale nie mówmy, że to pozytywne zjawisko.
@Gaki1992:
Poczytaj badania, pogadaj szczerze z ludźmi wychodzącymi z seksoholizmu, to naprawdę jest gówniane bagno. Uprzedmiatawia człowieka, oddziela seks od relacji międzyludzkiej czyniąc go pustym, rozwala psychicznie na dłuższą metę zarówno oddające się kobiety, jak i korzystających mężczyzn.
@incel2000: Swego czasu rozmawiałem z osobą dość zorientowaną w temacie (bynajmniej nie chodzi o prostytucję, ale o osoby takie jak ten facet z wpisu). Wynika z tego, że pielęgniarka opiekująca się takim facetem może świadczyć mu też usługi dotyczące rozładowania seksualnego, jeżeli on sam nie może sobie tego zrobić. Innymi słowy wytrzepać takiego człowieka na jego prośbę. Nie wiem, jak to jest do końca uregulowane, ale tak jest.
A prostytucja jest
@Creder: Seks to taka sama potrzeba fizjologiczna jak jedzenie czy spanie, no może poza tym, że od braku seksu człowiek nie umrze. Niektórzy nie potrzebują być w zawiązku, nie chcą się ograniczać, nie chcą marnować czasu i pieniędzy na "chodzenie" z dziewczyną. Za seks w związku też się płaci: prezenty, randki, wycieczki itp. Obecnie związki to nic innego jak płacenie kobiecie za jej towarzystwo i to płacenie nie tylko pieniędzmi ale
@Gaki1992: Tak, jeśli czyjaś relacja z dziewczyną tak wygląda to faktycznie nie ma większej różnicy między tym a prostytucją.

Ale jeśli faktycznie relacja z dziewczyną czy z żoną to dla kogoś wymiana prezentów za seks to szczerze współczuję takiej relacji. Wiem, że takie związki są coraz popularniejsze, bo spłycanie relacji i wynoszenie seksu do najważniejszej potrzeby ludzkiej jest coraz popularniejsze, ale to patologia, nie róbmy z patologii zasady.

To o czym
@Creder: Nie, nie pisałem o jakimś sponsoringu czy ch. wie czym, ale o związkach między 20-30letnimi ludźmi. Jak nie masz pieniędzy to raczej nie masz szans na związek. Jak nie masz samochodu i fajnego mieszkania to żadna dziewczyna na ciebie nie spojrzy. Jak nie będziesz w stanie zapłacić rachunku 200zł w restauracji, czy postawić drinka w modnym klubie za 50zł to nie jesteś wtedy "zaradnym facetem" i nie będziesz miał dziewczyny.