Wpis z mikrobloga

@Wilkudemoner: Ja mam BMI 20 (180/65) i co? A poza tym, pisanie o kimś „świnia” świadczy o poziomie piszącego. Jeśli kogoś chcesz tym zmotywować, to małe szanse, że Ci się to uda. Ludzie nie lubią być poniżani, to nie USMC.
  • Odpowiedz
@Wilkudemoner: Gdyby ten ktoś był chudy nic by to nie zmieniło, tyle że schudniecie pociąga za sobą zwykle wzrost pewności siebie. Jak jesteś chudy natomiast, pójście na siłownie sprawia że widzisz progress i nabierasz lepszej samooceny i odpowiedniego podejscia do kobiet.
  • Odpowiedz
@Wilkudemoner: No to chociaż tyle, że nie p--------z bez sensu o czymś o czym nie masz pojęcia jak 95% ludzi radzących grubasom aby przestali żreć i zaczęli biegać, samemu mając metabolizm który nie pozwala im przytyć nawet kilograma i nie robiąc nic ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@makkarov: Dokładnie, ale trzeba zdać sobie sprawę, że ludzie są wzrokowcami jeśli chodzi o zachowania społeczne, przynajmniej w pierwszym kontakcie. Dlatego tusza świniaka nie sprawia że jesteście poczciwymi miśkami w oczach kobiet, a raczej kimś kto nie potrafi się powstrzymać przed w-----------m litra lodów na noc.
  • Odpowiedz
@Wilkudemoner: no ok, zazwyczaj dbam o siebie, ale teraz mam problemy ze zdrowiem i nie mogę wykonywać żadnych ćwiczeń od 4 miesięcy. Przybrałem oczywiście na wadze przez ten czas, ale o to nietrudno jak się siedzi cały dzień na dupie bo nie można podejmowac żadnego wysiłku fizycznego. I co, gdzie twój Bóg teraz? Życie nie zawsze bywa takie proste.
  • Odpowiedz
@Ten_tego: jesteś 0,1%, co z resztą? Możesz ograniczyć rozrost tkanki poprzez redukcje kalorii, jeżeli nic nie możesz robić 2k kalorii zdrowego żywienia powinno Ci starczyć na cały dzień. Nie przekraczaj tej granicy a nie powinieneś stać się słoniem. W aushwitz nie było grubych ludzi. Brak siłowni to też nie jest wymówka, ja na siłowni nie byłem od ponad roku, wszystko na drążkach pompkach, przysiadach gibach itp, robię i jest git.
  • Odpowiedz
@Asterling: @OSH1980: Być może, ale czasami trzeba użyć ostrych słów by kogoś zmotywować do działania. Kobiety będą dawały kosze, ale nigdy wam nie powiedzą wprost, że je odrzucacie bo jesteście nieatrakcyjni, aseksualni dla nich. Powód ? Bo nie chcą was ranić.
  • Odpowiedz
@Asterling: Powiem tak, skrajności nie są dobre, jeżeli jesteś zbyt chudy i przeciętna laska jest większa od Ciebie to wtedy jest podobna sytuacja co do bycia świnią. Musisz zdiagnozować co jest nie tak. Nabierz wysportowanej sylwetki przez treningi w domu, pompki (wąskie, szerokie), przysiady, jak masz drążek to siłownia praktycznie nie jest ci potrzebna. Powodzenia.
  • Odpowiedz
@Wilkudemoner: p--------z głupoty, życie nie jest tak proste. Nawet jak cwiczylem to nie miałem zbyt wiele atencji od lasek bo zwyczajnie nie mam ich zbyt wielu w swoim gronie znajomych. Pójście na siłownię to nie magiczna pigułka która wszystko zmieni. Najlepszym sposobem jest nie mieć takiego parcia na to żeby mieć laske, bo takie podejście sprawia że widzą w tobie nikogo więcej niż desperata. Najlepiej po prostu się nie przejmować,
  • Odpowiedz
@Wilkudemoner:No tak, bo powinienem zagadywac na siłowni XDDD trzeba po prostu mieć coś do powiedzenia, być w miarę obytym człowiekiem z jakimiś zainteresowaniami. No i nie być desperatem.
  • Odpowiedz
@Wilkudemoner: Akurat @Ten_tego: dobrze mówi. Sam jestem posiadaczem raczej męskiej sylwetki, nie jestem gruby i przy tym dosyć mocno mięsisty (lata siłowni). I z mordy raczej też nie odstraszam, bo jak gdzieś idę, to się laski praktycznie zawsze na mnie spojrzą. I to nie rozwiązuje problemu, bo laski nie zaczną za tobą gonić same z siebie. Prawdziwy problem, to mała ilość różowych w okolicy mnie z racji środowiska
  • Odpowiedz