Wpis z mikrobloga

  • 260
Ale ludzie z #krakow to są skąpigrosze. Właśnie dostarczyłem 4 pizze za 96,5. Dostaje do ręki 100 PLN ,więc już się cieszę z tipu, ale niestety pazerna baba czeka na resztę. Pamiętajcie Mireczki , zawsze miło dać dostawcy jakieś 2 złote. Dla Was to nic ,a dla mnie dużo.
#gorzkiezale #oswiadczenie #pizza
  • 197
  • Odpowiedz
@kuba: a czemu miałbym komuś w dupę włazić? Ja po prostu nie wykazuję postawy roszczeniowej w momencie gdy nie ma żadnych przesłanek świadczących o tym, że coś mi się należy. Dostawca pizzy narzekający na cały świat i obrażający swoich klientów, ponieważ nie dali mu "obowiązkowego" napiwku jest w moich oczach zwykłą #!$%@?ą i nic tego nie zmieni.
  • Odpowiedz
@ohjohny: to ty tu jestes pazerny! czemu ma ci dopłacać za coś za co płaci ci pracodawca? w innych zawodach typu obsługa klienta też się usmiechać, jestes sztucznie miły a napiwków nikt nie daje i nie ma o to bólu dupy nikt. Ale jak zawsze kelnerzy i dostawcy srają... Może te pare złotych to było dla niej pół godziny pracy albo i więcej. I sam często daję napiwki - ale
  • Odpowiedz
która w życiu doszła tylko do tego żeby innym żarcie wozić

@jamnig: też się nie zgadzam z roszczeniową postawą, ale z twojego komentarza wynika, że jest gorszy tylko i wyłącznie dlatego, że dostarcza pizze, a nic wiecej nie osiągnął
  • Odpowiedz
O, widzę, że już ktoś nawet wkleił tą scenę ze Wściekłych Psów. Różnica jest taka, że pan Różowy miał taką zasadę, że nie dawał, ale jakby chciał to by mógł dawać i to duże. A większość tutaj oburzonych już przelicza te 5zł na piwa z biedronki dx
  • Odpowiedz
@ohjohny: Przez takie wpisy utwierdzam się w przekonaniu żeby nie dawać napiwków dostawcom pizzy. Wieśniactwem jest uważanie, że napiwek ci się odgórnie należy. Nie- to jest dobra wola klienta i nic ci do tego jeżeli zdecyduje się go nie dawać.
  • Odpowiedz
@ohjohny:
Od kiedy napiwek to obowiązek? Jak mnie to #!$%@? czasami. Kelner zasłuży to dostanie napiwek, to samo dostawca pizzy. Jak będzie robił jakieś fochy to gówno dostanie, a restauracja traci klienta. Jakbym każdemu tipy miał dawać to bym zbankrutował. Tyle że kelner w przeciwieństwie do dostawcy coś robi, a nie wsiądzie w samochód i przyniesie żarcie

Ja się staram zaokrąglać zawsze do pełnej kwoty dla dostawcy bo głupio prosić
  • Odpowiedz
@pieczarrra: Idąc Twoim tokiem rozumowania tak samo biedna pani domu wyprawia komunie, ktoś rzuci pomysł, żeby komunie wyprawić w jakiejś knajpie, pani domu będzie wstyd odmówić więc pójdą do knajpy i napiwku nie da bo jest bienda... no #!$%@?.
  • Odpowiedz
@ohjohny: A moze zostawila sobie 3,50 na bilet na nocny? Widzisz, gdyby dala Ci ten napiwek to musialaby dymac na piechote przez las 5 km, a tak to dojechala lub dojedzie cala i zdrowa! A Ty w takiej sytuacji powinienes wydac i nie zalic sie tylko jechac z plackiem do nastepnego klienta bo stygnie.
  • Odpowiedz
@ohjohny: Kiedyś pracując w Krakowie szef mnie wysłał do sklepu po gwoździa. Miałam załatwić jednego gwoździa, dał mi na to złotówkę :) Jak się dowiedział, że pan ze sklepu z gwoździami dał mi tego gwoździa za darmo to rzekł był:
- widać, że żadna z ciebie krakowianka. Trzeba było brać dwa!
  • Odpowiedz
@ohjohny: w UK to samo, ludzie nie nauczeni kultury. W USA ludzie prawi, tam zwykle nie wypada nie zostawić napiwku bo to niesmak. Ludzie powinni wkalkulowac, ze jak idą do restauracji, to płacą 10% więcej, inaczej smierdzą cebulą, takie jest moje zdanie i mam nadzieję nie tylko moje.
  • Odpowiedz
@ohjohny: Twoja praca polega na tym, że masz wziąć pizzę i ją zawieźć. Faktycznie niesamowite poświęcenie i wkład własny, co tam napiwek, medal Ci się należy. Jeszcze uważasz, że powinieneś dostać nagrodę za to, że pizza jest ciepła. No spróbuj zimną przywieźć, to z nią wrócisz do pizzerii. Na tym twoja robota polega, żeby ją ciepłą przywieźć.

Sam czasem daję napiwek dostawcy, ale to zależy od humoru. Jak mam dobry, a dostawca jest spoko to coś dorzucam, jak nie - to nie. Nie muszę.

I nic mnie bardziej nie wkurza niż dostawca, który się domaga napiwka. W takich sytuacjach nigdy nie daję. Napiwek to gest, nie
  • Odpowiedz