Wpis z mikrobloga

@ohjohny: Zmień nastawienie - nie że za miłą obsługę należy Ci się napiwek, tylko ciesz się z każdego otrzymanego. Czasem od siebie rzucę jakieś groszowe sprawy, cóż, bogaczem nie jestem, ale cholera jasna, jak widzę jakąś naburmuszoną mordkę kelnerki, która ogólnie miała mnie jako klienta totalnie w dupie, i jeszcze jej reakcję na moje oczekiwanie reszty przy zamówieniu za 25 zł i przekazaniu 30, to mnie szlag trafia. Tak jak napiwek
@ohjohny: ja #!$%@?. Niewolniku, nie jestesmy w USA. W Polsce sie nie dawalo i nie daje napiwkow.


@zafajdanysedeskomornika: no jak jest sie cebulakiem ze wsi to pewnie napiwkow sie nie daje. normalny człowiek zostawia napiwek zależnie od sytuacji. a widze tutaj mamy cebulaka co zachłysnął się ju es ej bo mu sody dolali.
cebula mocna na wykopie jak zawsze
@ohjohny: Ale ludzi dupa boli, ło matko. Ktoś zamówił pizze za 96zł ale pewnie taką biedę ma w domu, że rano na chleb by nie miał gdyby Ci zostawił ten napiwek. Masakra. Ja zawsze daje napiwek, jeśli ktoś nie jest dupkiem i powie chociaż te dzień dobry albo nie sprawia wrażenia jakby pracował za karę. Więc jeśli jesteś spoko ziomeczkiem to tip się należał i odbiorca to cebulak.
@ohjohny: zawsze w sytuacji kiedy zostaje końcówka w przypadku dostarczania jedzenia mówię tylko "bez reszty". Podobnie z kurierami- często przy pobraniowej przesyłce nie mają wydać, więc te 1-2-5zł im odpuszczam, ale dzięki temu kurierzy idą mi czasem na rękę kiedy mi nie pasuje, aby odebrać przesyłkę.
@ohjohny: Kumpel sobie dorabia na rozwożeniu pizzy i jak go ostatnio pytałem o napiwki to mówił, że czasami się trafi dzień gdzie nie dostanie żadnego, a czasami taki, że uzbiera więcej niż z całej dniówki, więc nie wiem czy masz na co narzekać, dodając fakt, że dawanie napiwków nie jest jakimś obowiązkiem.
Jak idziesz sobie do supermarketu i masz na rachunku 97 złote to dajesz stówę i mówisz 'reszty nie trzeba',
to powiedz mi dlaczego ludzie dają kelnerkom napiwki?


@ohjohny: Przede wszystkim to zależy od DOBREJ WOLI klienta. Poza tym napiwki to głupi wymysł z USA (jak walentynki, in-vitro, geje i wszystko inne).
nie zrozumie tego ktoś, kto nigdy nie pracował w gastronomii bądź usługach...


@crackhack: no elo, swego czasu kelnerzyłem. Jak ktoś dał napiwek to spoko, jak nie to też i nie miałem buludupy o to. I w gastronomii masz darmowe jedzenie+jak trzymasz dobrze z kucharzami, to jeszcze do domu przyniesiesz siatkę żarcia ( ͡° ͜ʖ ͡°).
@crackhack: Napiwek to obowiązek ? Tylko raz trafił mi się miły dostawca, przyjechał na rowerze, miły od samego początku, dorzucił dodatkowy sosik, pogadał o dupie marynie to dostał. No ale większość gburów to nawet dzień dobry nie rzuci tylko żeby drobnymi płacić bo wydać nie ma. Wtedy jak na złość liczę powoli wszystkie drobne i nagle okazuje się że jakoś ma wydać z 50. Druga sprawa że często do ceny pizzy