Wpis z mikrobloga

Chciałbym Wam Mirasy polecić moją taktykę na kobiece foszki. Nie ma znaczenia, czy są to wasze matki, siostry, koleżanki, żony, dziewczyny.

Generalnie jestem raczej wyrozumiałym człowiekiem, ale #!$%@? nie toleruję fochów. Jak ktoś się na mnie obraża to automatycznie traci -20 do szacunku. Do tego żyjemy w jakimś takim przyzwoleniu, że kobiety mają prawo się zachowywać jak upośledzone umysłowo małe dzieci, czyli mogą się bezkarnie obrażać. Pięć lat temu wypowiedziałem wojnę tej praktyce. Wprowadziłem do moich relacji towarzyskich instytucję kontr-focha. O co w tym chodzi? Ano o to, że jak jakiś #rozowypasek się na mnie obraża to ja się obrażam na niego dziesięć razy mocniej.

Nie twierdzę, że zawsze jestem bez winy, bo często zdarza mi się #!$%@?ć, ale wolę zebrać solidny #!$%@?, czy nawet dostać liścia, a nie #!$%@? czekać aż się dziewczynka odfochnie. Obrażanie się jest poniżej godności białego człowieka. Dlatego powstał kontr-foch. Nie jesteście sobie w stanie wyobrazić dezorientacji jaką on wprowadza w mózgach kobiet. Chodzi taka naburmuszona i nagle widzi mnie, naburmuszonego i obrażonego na nią, ale jeszcze mocniej i jeszcze ostrzej zacietrzewionego. "O co tu #!$%@? do #!$%@? wacława chodzi? Czemu jest na mnie obrażony? Zapomniałam ogolić pach?" Dezorientacja powoli przeradza się w #!$%@?ą ciekawość, a to już jest nie do ogarnięcia dla mózgu kobiety. Role się odwracają, przestaje być ofiarą i zaczynam swoje show. Potrafię milczeć dwa dni i stroszyć się przy każdej próbie nawiązania kontaktu. Ona ciągle szuka sposobu, jak mnie podejść i dowiedzieć się o co mi chodzi, ale przecież pamięta moje przewinienia i nie może zrobić tego po ludzku. A ja stoję, jak ta skała, niewzruszony na jej próby. Czekam na ten jeden moment, w którym coś w niej pęknie, pokaże swoją słabość i odda hołd mej dominacji wypowiadając swoim milutkim ciepłym głosem "misiu, nie bądź na mnie zły". Wtedy wiem, że wygrałem, ale broń Boże nie można wtedy zdradzić powodu focha. Sama musi to zauważyć i sama musi obliczyć rentowność swojego obrażalstwa.

Do tej pory spotkałem na swojej drodze dwie godne uwagi przeciwniczki:
- Asię - nie odzywamy się do siebie od czterech lat
- Martę - brak kontaktu od dwóch i pół roku

Zero #!$%@? tolerancji dla fochów. Życie to nie szkoła podstawowa.

#zwiazki #tfwgf #tfwnogf #antekradzi #foch #rozowepaski #zycietowojna
  • 80
@antoni_kiedys: nie polecam, raz zastosowałem kontr-foch nie odpuszczałem ale różowy też nie, miesiąc się do siebie nie odzywaliśmy, w końcu nie wytrzymała i wybuchła taka awantura że klękajcie narody, kolejny miesiąc dochodziliśmy do normalności. Oczywiście to ja zostałem obarczony winą za wszystko. Po tym odechciało mi się już walki z tym zjawiskiem, po prostu to obecnie ignoruję i żyję sobie jakby się nic nie stało, czasem gadam jak do ściany ale
@antoni_kiedys: potwierdzam, że to działa i regularnie stosuje to na jednej ze swoich koleżanek.
Najpierw się o coś obraża i mówi, że się nie będzie odzywać. No to ok, też się nie odzywam. Po góra dwóch dniach pisze do mnie z fochem czemu się nie odzywam i żebyśmy gdzieś wyskoczyli na miasto xD
@xhxhx:
To też robię. Ale w sumie rzadko bo od wielu lat jestem z dziewczyną, która... nie #!$%@? maniany. Pewnie jest to jeden z głównych powodów dla którego jesteśmy tak długo razem.