Wpis z mikrobloga

Kruca. Ja wiem, że 90% różowych pasków, w tym ja to obok logiki nawet nie stało, bo w większości takie maniany odpierdzielamy, że masakra, ale jak czasami widzę niektóre wypociny niebieskich pasków, to mi się kosa w kieszeni otwiera. A więc do rzeczy.

Mam takiego "znajomego". Chłop 25lvl, gruba, spasła, kucowata świnia z ciągle tłustymi włosami, szczera prawda, ale taki 3/10. Obowiązkowo fedora na łbie i #!$%@? wszystkim o swoim mega ateźmie i tym, że jest jedyną uświadomioną jednostką ( ͡° ͜ʖ ͡°). Jeśli chodzi o sprawy towarzyskie, to koleś jedyne co robi, to narzeka jak to ciągle jest w friend-zone. Na żywo, na FB, czasami smsa wyśle (ale po #!$%@?, skoro praktycznie ze sobą już nie gadamy). Serio. Nic tylko "baby to #!$%@?", bo albo go jakaś kolejna laska do friend zone dała, albo inna woli spotykać się z "tym #!$%@? z drugiej grupy" (a ten "#!$%@?" to normalny zadbany typ) itp.

Kiedyś, gdy jeszcze go bardziej lubiłam, to mu nawet wielokrotnie sugerowałam, żeby wziął się za siebie. Niech idzie na siłownie i schudnie trochę (ma większe cycki niż ja), niech zmieni te wytarte i wyblakłe, 5-letnie koszule na coś normalnego, niech wykombinuje nowe tematy rozmowy, bo ciągłym narzekaniem na siebie nie plusuje. Ale nie.... jeszcze dostałam #!$%@?, że jestem jak inne, bo tylko o wyglądzie myślę. No przepraszam #!$%@? bardzo, że zachowuje się jak normalny człowiek i też chcę, żeby druga osoba jakoś wyglądała, a nie jak lump, który wylazł z lasu.

Ostatnio koleżanka (5/10) próbowała coś do niego zarywać, choć nie wiem po co, no ale dobra. Koleś ją spławił i stwierdził potem na FB, że on to ma #!$%@? życie, bo tylko go pasztety i kaszaloty zaczepiają, a te naprawdę piękne dziewczyny to tylko friend zone. Ja pier... . Typ wygląda jak świnia, ale tylko by się z królewnami zadawał. To tak trochę jak ten student bez doświadczenia, który by chciał od razu 6 tyś zarabiać.

Rada do tej osoby, którą opisałam teraz. Wiem, że siedzisz na wypoku i ciągle mirkujesz, więc słuchaj.


  • 104
@Tychus: Ja tam się może nie znam bo już dawno nie byłem na "wolnym rynku", ale mam w otoczeniu kilku nałogowych friendzonowców i dostrzegam u nich jeden podstawowy problem. Są to faceci, którzy jak kobiety wierzą w filmową miłość i chcą takiej doświadczyć.
Normalny chłopak ma ten etap gdzieś na poziomie gimnazjum/liceum, a potem wyrasta z takiego "młodzieńczego zakochiwania się". A tym ludziom to zostaje. Związanie się z jakąkolwiek kobietą i
Normalny chłopak ma ten etap gdzieś na poziomie gimnazjum/liceum, a potem wyrasta z takiego "młodzieńczego zakochiwania się". A tym ludziom to zostaje. Związanie się z jakąkolwiek kobietą i przeżycie "Pamiętnika" na żywo staje się obsesją, celem samym w sobie. Przez to kiedy tylko jakakolwiek dziewczyna okazuje im zainteresowanie to od razu się #!$%@?ą.


@Arrival: Masz rację. To pokazuje, że to nie są ludzie normalnie rozwijający się emocjonalnie. I zanim dziewczyna się
@gloria-teotho: Mam znajomego ktory jest takim krolem frienzona. Nie jest gruby i brzydki, nie ma tlustych wlosow i nawet nie smierdzi. Ostatnio spodobala mu sie jedna dziewczyna. Gadali sobie fajnie i chyba zaczelo mu sie za duzo wydawac. Zaraz sie zakochal (tak twierdzil) i juz jakies wizje zwiazku snuc. Okazalo sie, ze ona nie jest zainteresowana. Co zrobil? No #!$%@? lazil, cos sie obrazil, potem odnowil kontakt. Ostatnio znowu sie z
@Arrival: Ciężko w niektórych przypadkach mieć czasem dystans... ale jest to do nauczenia. Ja akurat usuwam wszystkie z fb czy z tel (ok, może oprócz jednej:P) ostatnio nawet miałem zabawny przypadek. Dziewczyna 2 razy mi starała się wyjaśnić, że z tego nic nie będzie i że ona nie wierzy w takie przyjaźnie - za pierwszym razem sam ten temat poruszyłem, po czym olałem, za drugim sama napisała. Życzyłem jej wszystkiego co
@gloria-teotho: Strasznie skrajny przypadek, aż trudno uwierzyć w istnienie kogoś takiego, ale po tym co czasem wyczytuję na Wykopie... Wydaje mi się, że tu największym problemem nie jest bycie totalnie zaniedbanym (chociaż oczywiście i tak to skreśla u większości normalnych kobiet), a wspomniane uwstecznienie emocjonalne.

Taka osoba nie tylko nie rozwinęła w sobie zdrowego podejścia do związków/relacji z kobietami, ale też ogólnie w relacjach z innymi nie radzi sobie jak normalny
na co ona odpisała 'szkoda tej znajomości'


@Tychus: No a co innego miała odpisać? ;) "Uff co za ulga", "Nareszcie spokój"? ;) Pamiętaj, że większość ludzi z natury jest miła. Troszczymy się o innych, jest nam ich szkoda, mamy wyrzuty sumienia itp. Często źle odbieracie sygnały, albo mówicie, że kobieta się mota w zeznaniach czy mówi niezrozumiałe rzeczy. I to jest wyraźny sygnał, że chce to skończyć, tylko nie bardzo jej
@Sad_Statue: Zgadzam się mireczku, są tacy co są "zaniedbani". Ja np spotkałam się z podejściem, że "nie ma o czym gadać z kimś zanim się go nie pozna w internecie". Czy z takim podejściem jest szansa żeby się ogarnąć?

Ktoś musi być #!$%@?ńcem aby ktoś inny mógł być wygrywem. Równowaga w naturze i tyle.
@loczyn: Spłycam. Fakt jest taki, że duża większość z nich nie wie czego chce... mam wrażenie, że jak jakaś ma problem w swoim życiu lub czuje się zagubiona (po rozstaniu chociażby), to rejestruje się na takim tindrze, badoo czy innej sympatii i robi mindfuck facetom. Najczęściej wszystko objawia się na 2-3 randce lub później... niby jest miło fajnie, kilka-dziesiąta godzin przegadanych, a tu jeb.. i nie wiadomo o co chodzi. Teraz
@Jezus_z_Galileii: @Arrival: @gloria-teotho: według mnie to wszystko przez to, że taki koleś od małego miał przez kobiety i media wtłaczaną disneyowską wizję "bądź miły i dobry, a będziesz szczęśliwy i zakochany". I w gruncie rzeczy był dobrym człowiekiem i nic nikomu nie zawinił, ale nic go z tego powodu dobrego nie spotkało. W pewnym momencie pałka się przegła i uświadomił sobie, że całe życie był w kłamstwie. Dlatego dla
@Tychus: A ja za to nigdy problemu z kobietami nie mialem, powiem wrecz ze szlo mi wyjatkowo plynnie, dlatego lapie sie za glowe jak czytam wypociny z #tfnogf. Dla mnie to jakies fantasy :)
Moze warto zastanowic sie nad soba?
@loczyn: prawdopodobnie dlatego, że wygrałeś los na loterii genetycznej w momencie zapłodnienia

@gloria-teotho: zapomniałem o jednym. Znając życie, to jak zastosuje się do twojej rady

Weź się w końcu #!$%@? za siebie i przestań zachowywać jak cipka. Postaraj się, trochę samozaparcia, no i rusz dupę to znajdziesz królewnę. Jak się zmienisz, to jeszcze nadzieja dla ciebie będzie.

i coś mu z tego wyjdzie, to zamieni się w zimnego #!$%@? ruchającego
prawdopodobnie dlatego, że wygrałeś los na loterii genetycznej w momencie zapłodnienia


@spierdzielina: Nie. Większość ludzi z problemem #tfwnogf ma irracjonalne, zawyżone poczucie własnej wartości. Jedyna metoda, żeby owo poczucie wróciło do normy, to zderzyć się z rzeczywistością. Niekiedy boli, ale nie ma innego wyjścia z piwnicy :P

i coś mu z tego wyjdzie, to zamieni się w zimnego #!$%@? ruchającego beznamiętnie takie jak ty. Widziałem ten schemat nie raz.


Mężczyzna żyje
@spierdzielina: Ale co wygralem? Imho jestem zwyklym typem, z wygladu bym powiedzial ze ponizej sredniej. Z ryja mocne 2/10, ale poszedlem na silownie, zaczalem o siebie dbac i ubierac jak czlowiek. No i przestalem robic z siebie przegrywa i sie zalic wszystkim jak zle i niedobrze.
@mraauuu