Wpis z mikrobloga

Mirki jakiś czas temu dostałem mandat 500 zł za brak uprawnień do prowadzenia samochodem (było to chyba tydzień po zdaniu egzaminu, 1 maja jeśli dobrze pamiętam). No ok trudno. Odbieram prawko, data wydania: 27 kwietnia. No to super, piszę odwołanie, że uprawnienia miałem (wiem, że uprawnienie ,a dokument nie jest równoznaczne, ale o tym dalej), więc mandat należy się 50 zł za brak dokumentu. I tutaj następuje pokaz #!$%@? wszelakich instytucji, wg policji powinienem jednak zapłacić za brak uprawnień, PONIEWAŻ cytuję część pisma:

otrzymanie dokumentu (mowa oczywiście o prawie jazdy) stwierdzającego uprawnienie do kierowania pojazdami


Rozumiecie? Ktoś to zajmuję państwową posadę i w jakimś stopniu ma wpływ na różne sytuacje obywateli, używa argumentu, który jest na moją korzyść, do udowodnienia tego, że nie mam racji xD Tak jakby np. był zakaz posiadania czarnych samochodów i dostałbym wiadomość "z powodu, że ma pan biały samochód musi pan zapłacić mandat za posiadanie czarnego samochodu". No po prostu ręce mi opadają jak coś takiego widzę... Jak dla mnie to na stanowiska, gdzie podejmuje się jakiekolwiek decyzje mające wpływ na kogokolwiek, powinny być jakieś testy psychologiczne i na IQ, bo już mogłem się spodziewać, że będą walczyć o te 500 zł, ale żeby jako argument przestawiać coś co świadczy o tym, że to ja mam rację to ja nawet nie wiem jak to skomentować. Po prostu nie pojmuje kompletnie jak działa schemat myślowy osoby, która to pisała. Powinna być zwolniona jako niekompetentna do wykonywania tego stanowiska. Eh...

#mojkrajtakipiekny #panstwowpanstwie #polska #policja ##!$%@? #truestory #gorzkiezale #prawojazdy #prawo
  • 26
CEPIK i inne takie to tylko rejestry. To czy tam figurujesz czy nie, nie ma znaczenia dla faktu posiadania uprawnień.


@Banaszek: faktycznie, masz racje. Słowa policjanta "proszę poczekać, sprawdzimy czy figuruje pan w CEPIKu, żeby sprawdzić, czy ma pan uprawnienia" to pewnie był żart. Informacja na prawie jazdy podpisana "WAŻNE OD" z datą przed uzyskaniem mandatu, też przecież gówno znaczy. Skąd czerpałeś swoją wiedzę skoro wszędzie wiadomo, że jest i CEPIK
@mikolajos: Bo widzisz, prawo jazdy i CEPIK nie są źródłem Twoich uprawnień tylko potwierdzeniem ich posiadania. Uprawnienia masz od momentu odebrania decyzji administracyjnej w tym przedmiocie. Dobra, możesz się kłócić i ubliżać wszystkim wkoło, ale dobrze na tym nie wyjdziesz.
@Banaszek: gdzie Ci ubliżyłem? Chodzi tylko o to, że #!$%@? mnie jak ktoś wyjeżdża komuś, że nie ma racji po czym sam gada głupoty. Napisałem Ci już o tym jak działa to z CEPIKiem, a ty dalej się upierasz, że gdybym był w tym CEPIKu to też nie miałbym uprawnień, nawet jak przytoczyłem Ci słowa policjanta. Jedyne sensowne wytłumaczenie padło już wcześniej, które też trochę powtórzyłeś w części swojego komentarza. Chodziło
@mikolajos: Ale ja Ci tłumaczę jak to wygląda z punktu widzenia postępowania administracyjnego. Otwórz sobie KPA i zobacz od kiedy decyzja jest ważna a uprawnienia komunikacyjne nabywa się decyzją. No zobacz.
Data wydania prawa jazdy to nie jest data nabycia uprawnień tylko data wyprodukowania dokumentu.
Nie CEPIK czy nie dokument nadają Ci uprawnienia a decyzja. Dlatego dostajesz 50 zł mandatu jak nie masz dokumentu przy sobie i jakieś 500 jak nie
@Banaszek: Jak do ściany...
1. Nie mówiłem teraz o dacie wydania, tylko o "ważne od", po czym dalej mówisz o dacie wydania, wtf (już wiem, że data wydania to nie data nabycia uprawnień, gdybyś chciał jeszcze raz o tym wspomnieć).
2. Fakt, obraziłem, ale nie wszystkich na około tylko bardziej ludzi odpowiedzialnych za tę sytuację
3. Mówię Ci, że sam policjant sprawdzał CEPIK, żeby sprawdzić czy są uprawnienia, Ty dalej swoje.