Wpis z mikrobloga

@zakowskijan72: Ja bym polecał się wczytać głębiej w ruch Free Software, Open Source, BSD, bo to fajne rzeczy, lepsze od polityki.

Ja np. staram się odrzucać GNU, jeśli mogę, bo jakość kodu GNU (nie mylić z kodem na licencji GPL!) jest #!$%@?. Ale jeśli jestem zmuszony, to nie kręcę nosem… aż tak. Niemniej jednak, idea systemu wolnego od toolchainu GNU (GCC, coreutils, itd), a jednocześnie otwartego i działającego śni mi się
@zakowskijan72: sed, make, większość coreutilsów, gawk, GNU Autotools (to już jest przegięcie pały), Guile…
Porównaj sobie to do kodu z toolchaina OpeBSD. No i jeszcze w licznych miejscach odbiegają od POSIX, albo nawet stają w jego zaprzeczeniu.
@list86: Ale nadal się sprawdza. No i narzędzia są wygodne, jeśli umie się ich używać.
Prosty przykład, tzw. "zabijanie kotka":
cat dupa | lessless dupa
find / | grep dupa.kofind -iname *dupa.ko*
cat dupa | grep kupagrep kupa dupa
Albo wręcz przerost formy nad treścią:
rtopssh twojastara@policja.jp top
baculacrontab + rsync + tar
Albo przykład kompletnego GNU-idiotyzmu, zaraz po autotolsach: strony
@equisetum: nie rozumiem twoich przykładów. Przecież obie formy wszędzie będą działały? I generalnie ta pierwsze jest znacznie gorsza.

A i zastanów się nad pierwszym przykładem, spróbuj zrobić cat dupa | less na np. dumpie 50 gb bazy danych ( ͡° ͜ʖ ͡°)

"Upraszczać" można do bólu, ale nie zawsze jest sens. Np. find -empty jest zajebistą rzeczą której zdaje się nie ma w wersji BSD.

Za to
@asiekierka: Ważną rzecz, którą miałeś na myśli należy zaznaczyć wprost:

Klepanie kodu, który ma myśleć za użytkownika i automatycznie obsługiwać wszystkie edge cases, powoduje, że kod się rozrasta i prędzej czy później staje się #!$%@? spaghetti

Druga ważna sprawa, modularność - jeśli coś jest jednym blobem, a nie rozproszonym zestawem narzędzi lub funkcji, które można ładować i wyładowywać w razie potrzeby, automatycznie dostaje etykietkę bloat.
sed, make, większość coreutilsów, gawk, GNU Autotools (to już jest przegięcie pały), Guile…

@equisetum: Nie zgadzam się, z wyjątkiem autotoolsów :) To jest faktycznie jakaś masakra.

Druga ważna sprawa, modularność - jeśli coś jest jednym blobem, a nie rozproszonym zestawem narzędzi lub funkcji, które można ładować i wyładowywać w razie potrzeby, automatycznie dostaje etykietkę bloat.

Powiesz to twórcy busyboxa?
@zakowskijan72: Ale embedded do tego nie mieszaj, co? Busybox jest przeznaczony do tego, by się zmieścić do lodówki czy kasownika.
btw. Sam busybox pozwala podczas kompilacji wybrać dostępne applety i ich konfigurację, więc Twój argument leży.
Twój argument leży.

@equisetum: No wcale nie, bo to jest "wszystko w jednym". Zatem to Twój argument leży, gdyż pokazuje, że dobrze zaprojektowany program, nawet gdy może się pochwalić wielością funkcji, nie musi być blobem.