Wpis z mikrobloga

#korwin #zielonkapozakontrolo #oswiadczenie

Raz po raz przekonuję się kim są poplecznicy Janusza Korwin Mikke. To zwykłe głąby, z których większość nadal jest w szkole, a z braku podstawowej wiedzy na temat otaczającego ich świata kupują w całości gotowy pakiet poglądów Korwina. Pakiet, który do najmądrzejszych nie należy.

JKM to pospolita, antynaukowa, regresywna intelektualnie konserwa, która nie ma bladego pojęcia o większości tematów na które się wypowiada. Wystarczy posłuchać co ten człowiek ma do powiedzenia na temat globalnego ocieplenia żeby się przekonać jak bardzo oderwane od rzeczywistości są jego poglądy. Jeżeli ktoś mówi, że globalne ocieplenie nie jest zagrożeniem, bo "sam lubi jak jest ciepło", albo że nie należy się obawiać topniejących lodowców, bo "PRAWOARCHIMEDESA!!!111ONEONEONE" to znaczy, że nie jest kimś kto zasługuje na miano człowieka inteligentnego i nie powinien być przez nikogo traktowany poważnie.

JKM jest również populistycznym propagandystą ze złowróżbnym poczuciem wyższości intelektualnej nad innymi ludźmi, w szczególności nad kobietami, "tfu gejami", "lewakami" tj. wszystkimi, którzy nie podzielają jego poglądów oraz faszystami tj. wszystkimi, którzy nie podzielają jego poglądów i się do tego przyznają. Jego patologiczna żądza "masakrowania", tudzież "orania" innych jest podsycana przez fakt, że w Polsce zdaje się nie być nikogo, kto śmiałby w ogóle zakwestionować jego "święte prawdy objawione". Jego oderwane od rzeczywistości poglądy, ku mojemu zdumieniu, spotykają się z mniejszym oporem niż armia hitlerowców w czasie wkraczania do Paryża.

Z tego powodu, wiele osób, które nie znają się na polityce, gospodarce, nauce i innych sprawach na które tak ochoczo wypowiada się jaśnie wielmożny krul, uważa, że jego poglądy są zasadne. Skoro nikt ich nie kontestuje, to muszą być prawdziwe, prawda? Według mnie winę za taki stan rzeczy ponoszą nieudolni i #!$%@? dziennikarze w tym kraju, którzy nie potrafią Korwina uchwycić nawet na najbardziej oczywistym i ewidentnym kłamstwie. No, a drugim czynnikiem jest beznadziejny system edukacji, który wypuszcza naukowo niepiśmiennych głąbów, którzy nie potrafią myśleć krytycznie i ewaluować informacji. Gimby zostają kinder-korwinistami, a ponieważ #!$%@? szkoły nie potrafią nauczyć ich jak działa globalne ocieplenie i dlaczego topniejące lodowce nie są dobrym zjawiskiem, to wiele z tych osób po ukończeniu szkoły dojrzeje, aby być ultra-korwinistami. Dla takich już niestety nie ma ratunku, bo jak człowiekowi się przez lata powtarzało durne #!$%@?, to potem bardzo trudno jest mu się z niego otrząsnąć.

Tacy ludzie są odporni na dowody, odporni na fakty i absolutnie niewrażliwi na jakąkolwiek perswazję. Wszelkie argumenty odpierają automatycznie oskarżeniem rozmówcy o bycie "lewakiem" (bo to, #!$%@?, takie złe, prawda?), "komunistą" (mimo iż większość z nich z komunizmem nie ma nic wspólnego), albo "trollem opłacanym przez TVN, aby siać dezinformację i zagłuszać jedyną słuszną prawdę". Wydaje im się, że posiadają jakąś szczególną wiedzę i że sami jak dorosną, będą "walczyć z lewactwem tak jak ich mentor". W rzeczywistości są jednak zwykłymi dronami - pachołkami, które bezmyślnie powtarzają jak roboty bzdury jakie nakładziono im do ich pustych łbów. Z takimi ludźmi się nie da dyskutować, bo mają #!$%@? w głowie i jedyne co można robić to ich publicznie wyśmiewać, aby spróbować przynajmniej uratować innych młodych ludzi przed wirusem korwinizmu, który ostatnio zbiera tak wielkie żniwo...

Problem Polski polega na tym, że głupota jest w cenie, a młodzi ludzie coraz częściej ślepo wierzą we wszystkie pierdoły, które usłyszą od populistów pokroju Korwin Mikkego. Nie ma natomiast w debacie publicznej drugiej strony. Gdzie są jacyś naukowcy? Gdzie są specjaliści? Gdzie są, #!$%@?, ludzie jak Bill Nye, Neil deGrasse Tyson albo Lawrence Krauss? #polityka
  • 13
@garusek: Prawdę rzeczesz, w przytoczonym przykładzie dot. topnienia lodowców JKM faktycznie wypowiada się, jak gdyby jedynie miały topnieć lody pływające i nie dochodziło do wpadania oderwanych fragmentów do wody... No cóż, irytuje mnie to, nawet wielbiony JKM nie jest święty, ale cóż, i tak na niego zagłosuję, może faktycznie jako... mniejsze zło. :D Dlatego też nie próbuję nikogo namawiać na głosowanie na niego. No i tez jakoś nie widzę tego, że