Wpis z mikrobloga

Dziś rano zdałem sobie sprawę, że prawdopodobnie ja i moi koledzy z podstawówki byliśmy jednymi z prekursorów social engineeringu. Oglądałem ostatnio Who Am I i tak mi się przypomniało:
To było ok 12 lat temu albo więcej. Fajki wtedy kosztowały niecałe 5zł a ja miałem tylko 50 gr na tackę. Tak oto spotkaliśmy się pod kościołem na cotygodniową sumę i zaczęliśmy kombinować jak zdobyć paczkę petów. Jako, że zrzuta nie miała sensu postanowiliśmy wziąć w jednym z wiejskich sklepów na kreskę.
Moi kumple pochodzili z tej miejscowości w której znajdował się sklep, a ja byłem spoza. Pozostało wcisnąć bajeczkę babci (która podczas sumy obsługiwała). Przedstawiłem się jako Paweł Szymczak ^^ i że mieszkam w jednym z nowych domów nieopodal. Gdy już uwierzyła w pierwszą część, w kolejnej powiedziałem że ojciec mnie wysłał po fajki i jak wróci matka z kościoła, to przyniosę pieniądze. Tak oto wyszedłem ze sklepu z paczką papierosów i mogliśmy spokojnie doczekać do końca mszy.


#coolstory #hacking #truestory
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach